Forum Winter Storm Polska Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

"Dark Passion Play" - dyskusje o nowej płycie NW

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum Winter Storm Polska Strona Główna -> Muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Centaur039
Hell Rider
Hell Rider


Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:16, 28 Wrz 2007 Temat postu:

Hrabina Gruźlica napisał:
Centaur039: OMG, omijam twoje posty, bo i tak nic nie skumam, a nasza adminka jest Metalflower Smile

A dziś jest ten wielki dzień Mr. Green "Dark Passion Play" w Finlandii już ma status platynowej płytyi Very Happy


@Hrabino - a czego tu niezrozumiałaś co?

Podałem poprostu różnicę -czasów na płycie .
Czyli tej ktorą sobie ściągnąłem na kompie- MP-3 z lektorem zapowiadajacym kolejne utworki Dark Passion Play, a Tym Albumem-
co go już od rana posiadam - i jest wielka między nimi różnica.

Zapomniałem takze dodać (wyczytałem -w tej ksiązeczce po ang.), że utwór "The Islander" zagrali Empu i Marco na 2ch gitarach akustycznych,
co dało świetny efekt szantowy.

Mam nadzieję , że teraz już masz to bardziej przejżysciej opisane.

Pozdrawiam. Rock ya
Ps.
To było do przewidzenia - ze tak swietna płyta jaką wydali osiągnie status -platyny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Paramour of Mephisto


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:56, 28 Wrz 2007 Temat postu:

A ja uznałam, że kupię sobie za 50zł wersję, gdzie jedna płytka to normalne DPP a druga to instrumentalna Smile I to będzie najlepsze rozwiązanie, bo jak mi za bardzo zacznie Anetka na nerwy działać, to sobie puszczę samą piękną muzykę Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Metalflower
High Priestess of Rome
High Priestess of Rome


Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 2550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Vinland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:08, 28 Wrz 2007 Temat postu:

A można kupić samą wersję instrumentalną? Po przesłuchaniu całego "promo-szajsu" doszłam do wniosku, że muzyka jest wspaniała, ale śpiew Anette niestety szybko mnie męczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czestmir
Her Winter Storm
Her Winter Storm


Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 1065
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z mieściny
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:39, 29 Wrz 2007 Temat postu:

Ja taką właśnie kupiłem. Na jednej z wokalami, druga insteumentalna. I choć nie chcę sie jeszcze wypowiadać na temat DPP (muszę wysłuchać z 6-7 razy, by móc ocenić) to jednak juz teraz czuję, że dobrze zrobiłem. Otóż w niektórych kawałkach nawet głos Marco średnio mi pasuje - on nie śpiewa, tylko krzyczy. A Anetka to wiadomo jakie mam o jej głosie zdanie, choć w kilku piosenkach sie postarała. No posłucham jeszcze troche i będę mógł napisać konkretniej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Paramour of Mephisto


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:07, 29 Wrz 2007 Temat postu:

@Metalflower
Dobrze, by było móc kupić samą instrumentalną ale jeszcze nigdzie tak owej nie widziałam :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Centaur039
Hell Rider
Hell Rider


Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:33, 29 Wrz 2007 Temat postu:

kaska_tarja napisał:
@Metalflower
Dobrze, by było móc kupić samą instrumentalną ale jeszcze nigdzie tak owej nie widziałam :D


I jeszcze długo takiej nie będzie, skoro wydali album z wokalem i wersją instrumentalną.
Pozdro. Rock ya
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Paramour of Mephisto


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:33, 29 Wrz 2007 Temat postu:

Wiem, wiem XD

Chciałabym już ten instrumentalny krążek dostać... Najpierw sobie chyba jego posłucham, a przy lepszym humorze włączę z wokalem ^^
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Child Of Bodom
Son of Valhalla
Son of Valhalla


Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pallet Town
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:20, 29 Wrz 2007 Temat postu:

A ja myślałem, że ta druga płyta to to gra tylko i wyłącznie orkiestry, a to to samo, tylko bez wokalu, heh jednak nie mogę się skupić jak nie ma wokalu w utworach i słucham nałogowo pierwszej CD Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna
Lady of Dreams
Lady of Dreams


Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 2567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Théâtre des Vampires, Paris
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:21, 29 Wrz 2007 Temat postu:

Szkoda, że takich wersji nie ma poprzednich płyt :/ Bym od razu kupiła XD
Ja dziś wchodzę do Media Marktu, a tam całe miejsce, gdzie pisze 'Nightwish' zawalone singlami Amaranth i Dark Passion Play.
Ja może ściągne sobie tą instrumentalną, bo muzyka nawet może być.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Peter
Nadworny Tłumacz
Nadworny Tłumacz


Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:25, 29 Wrz 2007 Temat postu:

Wczoraj nie sprawdzałem, a dzisiaj cały dzień byłem na zajęciach - jutro po zakończeniu zajęć trzeba będzie zajrzeć do MM albo Piotra i Pawła - może w Poznaniu też już jest Smile
W przeciwieństwie do większości ludzi na forum Nw, a zapewne także i tutaj nie chciałem sobie psuć przyjemności, więc słyszałem jak dotąd tylko to co zostało oficjalnie wypuszczone - czyli wszystkie singlowe utwory. No dobra, posłuchałem też 'The Escapist', ale to wszystko Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czestmir
Her Winter Storm
Her Winter Storm


Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 1065
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z mieściny
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:03, 01 Paź 2007 Temat postu:

Jest na 100% w Poznaniu w obu MM ach. Ja kupiłem w Giancie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Peter
Nadworny Tłumacz
Nadworny Tłumacz


Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:04, 01 Paź 2007 Temat postu:

Ja też kupiłem dzisiaj w MM, bo okazało się że w 'Piotrze i Pawle' jeszcze nie mieli.

A co do utworów - jak na razie najbardziej podoba mi się 'Last of The Wilds', ale jak dotąd tylko 'dotknąłem powierzchni' płyty (Przesłuchałem raz 'po łebkach' i raz w całości), więc nie będę się szerzej wypowiadał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cry_Wolf
Wyznawca
Wyznawca


Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Soundtropolis
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:48, 01 Paź 2007 Temat postu:

Super płytki, świetnie wydane. Ja kupiłem dzisiaj w Saturnie, a kolega mi mowił ze widział juz w sobote w MM. Utwory hmmm ''Master Passion Greed^^ coś pięknego z resztą wszystkie są zajeb.... Kosztowała mnie 54zł. spodziwałem sie gorszej ceny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Centaur039
Hell Rider
Hell Rider


Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:54, 01 Paź 2007 Temat postu:

Child Of Bodom napisał:
A ja myślałem, że ta druga płyta to to gra tylko i wyłącznie orkiestry, a to to samo, tylko bez wokalu, heh jednak nie mogę się skupić jak nie ma wokalu w utworach i słucham nałogowo pierwszej CD Smile


Ja słuchałem tej i tej płyty, ale z wokalem jest the best Very Happy
Słucham ją na okrągło również i nie żałuję zakupu. Cool

Pozdra Rock ya
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czestmir
Her Winter Storm
Her Winter Storm


Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 1065
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z mieściny
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:03, 02 Paź 2007 Temat postu:

Zauważyłem, że w tekście BBB w książeczce przy płycie nie ma: Die, die beautiful. Zostało tylko Bye, bye. Chyba Tuo się zreflektował. Zresztą w jednym z wywiadów mówił, że ten tekst jest za mocny w stosunku do tego co chciał wyrazić. Może dlatego tez klip jest taki jaki jest czyli z "przymrużeniem oka", aby złagodzić nieco wydźwięk piosenki (może...) .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Metalflower
High Priestess of Rome
High Priestess of Rome


Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 2550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Vinland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:50, 02 Paź 2007 Temat postu:

czestmir napisał:
Może dlatego tez klip jest taki jaki jest czyli z "przymrużeniem oka", aby złagodzić nieco wydźwięk piosenki (może...) .

Lipa z sosną równo rosną. Tuomasz po prostu nie słyszał o zasadzie decorum. Treść nie powinna się kłócić z formą, a oni do kawałka, którym "żegnają się" z Tarją zrobili jajcarski teledysk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Child Of Bodom
Son of Valhalla
Son of Valhalla


Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 1860
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pallet Town
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:33, 02 Paź 2007 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Podoba mi się ta wersja, Marco pokazał w niej pełnie swojego głosu, strasznie mi się podoba moment narracyjny, także mocny wokal i na końcu ten bardzo spokojny, ehh szkoda, że druga CD to właśnie nie jest z Marco na wokalu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Centaur039
Hell Rider
Hell Rider


Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:53, 03 Paź 2007 Temat postu:

Child Of Bodom napisał:
[link widoczny dla zalogowanych] Podoba mi się ta wersja, Marco pokazał w niej pełnie swojego głosu, strasznie mi się podoba moment narracyjny, także mocny wokal i na końcu ten bardzo spokojny, ehh szkoda, że druga CD to właśnie nie jest z Marco na wokalu.


Dokładnie.
Przydałby sie na instrumentalnej sam Marco:) Bylby fajniusi klimacik Very Happy

Pozdro. Rock ya
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hrabina Gruźlica
Ostatnia Gotycka Kobieta
Ostatnia Gotycka Kobieta


Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:32, 04 Paź 2007 Temat postu:

O beznadziejna jest ta wersja Poety i Wahadła. Jest ciężka, fajna muzycznie, ale Marco... jakoś tak pierdzi ;p

Ja miałam w ręku DPP, spod lady zresztą, ale nie kupiłam, bo nie było nigdzie napisane, że ma bonusową piosenkę. Za to miała bonusową płytkę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ivanhoe
Stały bywalec
Stały bywalec


Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sprzed monitora
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:35, 05 Paź 2007 Temat postu:

Mojej recenzji tu chyba jeszcze nie było... No to czas ją wkleić;

Nightwish był dla mnie zawsze czymś wyjątkowym. To właśnie na nich wzorowały się całe rzesze młodych zespołów z żeńskim wokalem grające przebojowy i melodyjny metal. Gdy w 1996 roku czwórka przyjaciół spotkała się przy ognisku i założyła własną formację muzyczną nikt nie pomyślał, że w niedalekiej przyszłości stanie się ona jednym z najpopularniejszych zespołów metalowych na świecie i będzie dysponować budżetem na nagranie płyty w wysokości 500 000 Euro.
Ale cóż, czas płynie nieubłaganie… W roku 2007 doczekaliśmy się szóstego albumu studyjnego w dorobku Finów. „Dark Passion Play” to ze względu na okoliczności jej powstania płyta szczególna. Dwa lata przed nagraniem krążka zaszły niecodzienne zmiany personalne w zespole. Z Nightwishem musiała się pożegnać charyzmatyczna wokalistka Tarja Turunen, która przez długi czas była nieodłącznym elementem kapeli. Od razu rozpoczęły się dyskusje odnośnie tego, czy jej następczyni będzie równie dobra oraz czy poradzi sobie ze starymi utworami na koncertach. Niektórzy już przed przesłuchaniem nowych utworów skreślili nowy głos w Nightwishu; tym, którzy jednak chcą się przekonać jak wygląda nowe oblicze zespołu przyda się ta recenzja.



Pierwszym utworem, jaki usłyszymy na „Dark Passion Play” jest prawie 14-minutowy „The Poet And The Pendulum” – jak dotąd najdłuższa kompozycja w dorobku zespołu. Od razu staje się jasne, że mamy do czynienia z kontynuacją pomysłów z „Once” i nie ma mowy o powrocie stylu zespołu z czasów „Oceanborn”. „The Poet And The Pendulum” stanowi udane połączenie gitarowego ciężaru i symfonicznej lekkości; w umiejętny sposób balansuje między metalem a muzyką klasyczną. Nie dorównuje jednak innym suitom w dorobku zespołu. Brakuje tutaj tych emocji z „Beauty Of The Beast” czy perfekcji z najlepszego utworu, jaki Nightwish dotychczas nagrał, chodzi rzecz jasna o „Ghost Love Score”.
Przy opisywaniu tego kawałka nie mogę nie wspomnieć o jego tekście. Prawie zawsze pomijam warstwę tekstową przy recenzowaniu jakiejś płyty i pozostawiam ją indywidualnej ocenie każdego słuchacza. Tym razem będzie inaczej, gdyż tekst jest naprawdę wyjątkowy. Około dziesiątej minuty trwania utworu słyszymy takie słowa:

„Today, in the year of our Lord, 2005
Tuomas was called from the cares of the world,
He stopped calling at the end of each peaceful day
the music he wrote, at the long pain, about silence
He was found, walking, dead with a smile in his face”

Ostatnie zdanie tego fragmentu prawdopodobnie miało nadać podniosłą wymowę tekstowi, prawda jest taka, że wyszła z tego niestety groteska. Umieszczenie takiego tekstu w utworze, który ma sprawiać wrażenie pięknego i epickiego na pewno nie było dobrym pociągnięciem i nie świadczy dobrze o jego autorze. Opisywanie własnych konfliktów na łamach płyty, która sprzeda się kilkaset tysięcy razy pokazuje mocno przerośnięte ego i skrajną megalomanię osoby, która takie teksty pisze. Tak więc chcąc nie chcąc przy każdym słuchaniu tej płyty przypominamy sobie owe wydarzenia. Nie muszę chyba wspominać, że bardzo traci na tym sam utwór, w którym resztki klimatu nikną właśnie po rozpoczęciu dziesiątej minuty jego trwania.

Drugą kompozycją na płycie „Dark Passion Play” jest kawałek „Bye Bye Beautiful”, w którym nawet tytuł będący aluzją do wyrzucenia Tarji Turunen z zespołu musi podkreślać samouwielbienie kompozytora i lidera zespołu - Tuomasa Holopainen. W tekście tego kawałka autor posuwa się jeszcze dalej:

„Did you ever hear what I told you?
Did you ever read what I wrote you? (…)
How blind can you be? Don't you see?”

Pisząc takie coś Tuomas pokazał, że jest po prostu zakompleksionym narcyzem i po raz kolejny musi wracać do przykrych wydarzeń sprzed dwóch lat, przekonując nas jednocześnie, że w konflikcie z byłą wokalistką był całkowicie niewinny.
Strona muzyczna nie przedstawia się tu wiele lepiej. „Bye Bye Beautiful” jest utrzymany w podobnym klimacie jak najgorszy utwór z „Once” – „Wish I Had An Angel”. Mamy tutaj klika prymitywnych riffów, sztampowy układ zwrotek i refrenów oraz charakterystyczną, tępo i głucho brzmiącą perkusją w refrenie, która wywołuje skojarzenie z nieszczęsnym dyskotekowym beatem z wspomnianego wyżej utworu.

Pierwszym kawałkiem z tego albumu, jaki było nam dane usłyszeć jest „Eva”, która miała swoją premierę jako singiel pod koniec maja. Kompozycja się niczym nie wyróżnia spośród komercyjnej papki; wszystko, co w tym kawałku zastosowano było już katowane do bólu przez dziesiątki podobnych zespołów. Największą wadą jest tutaj solówka. Dawno czegoś tak żałosnego nie słyszałem. Myślałem, że po dobrym (od strony gitarowej) "Once" Emppu zrobi jeszcze jeden krok w przód, tymczasem tutaj słychać ewidentny regres. Solo jest koszmarne, psuje cały klimat utworu, brzmienie okropnie plastikowe, zbyt przesterowane, w ogóle tutaj nie pasuje.

Nie do końca przekonuje mnie także najmocniejsza kompozycja z „Dark Passion Play” - „Master Passion Greed”, w którym za mikrofonem usłyszymy wyłącznie Marco. Utwór ten stanowi wyjątkowo nieudane połączenie chaotycznej pseudothrashowej zwrotki oraz refrenu, który w ogóle do niej nie pasuje i składa się z trzech słów będących zarazem tytułem utworu. Dodatkowym minusem jest gitarowa solówka, która składa się z kilkunastu powtarzanych w kółko dźwięków. Partie orkiestry nie zostały tutaj zbyt dobrze wkomponowane. Dla mnie potęgują one chaos, jaki panuje w budowie tego utworu.

W tym miejscu należy zaznaczyć, że to właśnie gitary są najsłabszym ogniwem na „Dark Passion Play”. Nie ma tu ani jednej dobrej, przemyślanej solówki, która prezentowałaby jakiś przyzwoity poziom. Czarę goryczy przepełnia tragiczna zagrywka, jaką słyszymy na początku „For The Heart I Once Had”, która być może nadawałby się jako motyw przewodni jakiejś brazylijskiej telenoweli, ale na albumie metalowym po prostu nie uchodzi. Szkoda, że ten utwór jest tak bardzo niedopracowany od strony gitarowej, gdyż ma w sobie naprawdę duży potencjał. Na szczególne wyróżnienie zasługuje tutaj piękny wokal naszej nowej wokalistki Anette Olzon. Słychać, że ta pani naprawdę daje z siebie wszystko i stara się zaprezentować z jak najlepszej strony. Zarówno w refrenie jak i w zwrotce śpiewa świetnie, z głosem przepełnionym uczuciem oraz emocjami.

Po premierze tej płyty wszyscy wiemy, że zespół narobił zbyt dużo szumu wokół zmian personalnych sprzed 2 lat i nie wywiązał się z najważniejszego zadanie - nagrania dobrej płyty. W konsekwencji tego mamy tutaj dużo niedopracowanych i źle dokończonych utworów. Jako przykład można podać tutaj kompozycję „Sahara”, w którym ostatnia minuta to powtarzanie bez przerwy tego samego. Również w bardzo dobrym „Meadows Of Heaven” klimat utworu zostaje „zabity” przez chórek gospel na końcu, który ma się nijak do reszty kawałka; po prostu pasuje tu jak pięść do oka.
Podobnie wygląda sytuacja z utworem nr 6. Pomimo, że „Eva” na początku zapowiada się bardzo dobrze to cały jej klimat został zniszczony przez wspomnianą wyżej tandetną solówkę.

Najgorszym utworem jest dla mnie tragiczne „Cadence Of Her Last Breath”. Oprócz w miarę udanego wstępu nie ma tutaj absolutnie nic ciekawego. Po minucie trwania tego kawałka można z powodzeniem przejść do następnego numeru. Ominiemy w ten sposób słabiutki refren z koszmarnymi wstawkami wokalnymi Marco, które mi osobiście przypominają przyśpiewki Jamesa Hetfielda z utworu „St. Anger” Metalliki („You flush it out…”).

W tym momencie ktoś mógłby postawić absurdalną tezę, że Nightwish się skończył, a to wszystko wina nowej wokalistki. Nie, tak nie jest. Anette Olzon spisuje się naprawdę dobrze i to właśnie jej wokal ratuje tę płytę przed kompletną porażką. Wina leży po stronie tego, który napisał teksty, skomponował muzykę i nie dopracował poszczególnych utworów, lecz wcisnął fanom przeciętną i bezpłciową papkę z kilkoma w miarę dobrymi przebłyskami. Smutne jest to, że znaczna liczba fanów Nightwisha to osoby młode, które dopiero zaczynają swoją przygodę z muzyką i tym samym dysponują mniejszym wyrobieniem muzycznym. Taka grupa odbiorców łatwiej da się nabić w butelkę, gdyż przyciągnie ich renoma i popularność zespołu.
Tymczasem należy sobie uświadomić, że w tym roku wyszło co najmniej 25 lepszych albumów od „Dark Passion Play” a nowy krążek nie dorasta do pięt swojemu poprzednikowi. Osobie, która napisał materiał na tę płytę mógłbym podać jako wzór do naśladowania norweski zespół Octavia Sperati, który pomimo tego, że jest mało znany i nie dysponuje żadnymi poważnymi funduszami nagrał bardzo dobrą płytę („Grace Submerged”), która pod względem jakości muzyki zdecydowanie przewyższa „Dark Passion Play”. Nie ma sensu abym wymieniał tutaj całe dziesiątki płyt lepszych od nowego Nightwisha gdyż nie jest to przecież przedmiotem mojej recenzji. Pozwolę sobie jedynie na porównanie „Dark Passion Play” z „Gothic Kabbalah” Theriona. Przypomnijmy, że w 2004 roku oba te zespoły nagrały wyśmienite albumy „Once” oraz „Sirius B”, mniej więcej na tym samym poziomie i w podobnej stylistyce. Obie płyty zasługują na obiektywną ocenę gdzieś w granicach 8,75-9,5/10. Niestety w tym roku „Dark Passion Play” jest wiele słabsze od „Gotyckiej Kabały” Theriona. Przegrywa w prawie wszystkich kryteriach, może poza wokalem. Tym niemniej jednak jakość muzyki, jaką prezentuje szwedzka potęga metalu symfonicznego jest wiele wyższa od jakości kompozycji, jakie zaserwował nam w tym roku Nightwish.

Jednakże pomimo tego, że „Dark Passion Play” to przeciętna płyta można na niej znaleźć kilka pozytywnych punktów. Należałoby tu wymienić utwór „7 Days Of The Wolves” – przemyślaną i dopracowaną kompozycję, w której spodobało mi się bardzo dobre połączenie męskiego i żeńskiego wokalu. Przypadł mi także do gustu „The Islander” (chociaż wolałbym żeby kopiowanie Blackmore’s Night było nieco bardziej dyskretne). Po raz wtóry muszę pochwalić zaangażowanie nowej wokalistki Anette Olzon, która swoim głosem umie stworzyć piękny klimat. Może to jakieś halucynacje, ale sposób, w jaki śpiewa początek utworu „Whoever Brings The Night” skojarzył mi się z… Juttą Weinhold z legendarnego zespołu Zed Yago.
Dobry jest również utwór „Sahara”, który, gdyby był o minutę krótszy, zaliczałby się do moich ulubionych na tej płycie. Całkiem przyjemnym przerywnikiem instrumentalnym można nazwać wesołe i skoczne „Last Of The Wilds”, które jednak wypada słabiej niż np. „Moondance” – podobny utwór z albumu „Oceanborn”.
Podczas opisywania tej płyty nie wspomniałem o singlowym „Amaranth”, który w zasadzie powinien się nazywać „Nemo 2.0” gdyż chciałem oszczędzić Czytelnikowi kolejnej dawki niemiłych wrażeń. Cały kawałek można streścić trzema słowami: tandeta, banał i kicz.

Podsumowując stwierdzamy, że „Dark Passion Play” to bardzo przeciętna płyta. Kompozycje są znacznie słabsze niż na poprzednim albumie. W każdym kawałku można się doszukać jakichś wad i niedociągnięć. Budżet przeznaczony na nagranie tego krążka nie przełożył się niestety na jakość utworów. Świetnie natomiast wypada produkcja albumu. Instrumenty, na których gra zespół idealnie łączą się z brzmieniem orkiestry symfonicznej i tworzą udaną całość. Poza kilkoma źle dobranymi brzmieniami gitarowymi (ale to przecież standard u pana Vuorinen) jak słychać to w solówce w utworze „Eva” nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do brzmienia całego albumu. Ale niestety to, co najważniejsze nie zostało dostatecznie dopracowane. Tak więc z bólem serca przyznaję temu albumowi 5 pkt w skali dziesięciopunktowej, choć nie ukrywam, że ta ocena jest – ze względu na moją sympatię do tego zespołu – nieco naciągana.



Ogólna ocena: 5/10




Oceny poszczególnych utworów:

1. The Poet And The Pendulum - 8,5/10
2. Bye Bye Beautiful - 2/10
3. Amaranth - 4/10
4. Cadence Of Her Last Breath - 2/10
5. Master Passion Greed - 6,25/10
6. Eva - 5/10
7. Sahara - 6,25/10
8. Whoever Brings The Night - 7/10
9. For The Heart I Once Had – 4/10
10. The Islander - 6,75/10
11. Last Of The Wilds - 6/10
12. 7 Days Of The Wolves - 7,5/10
13. Meadows Of Heaven - 6/10
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum Winter Storm Polska Strona Główna -> Muzyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 8 z 28


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin