End Of An Era czy From Wishes To Eternity?

freak on a leash

Który koncert podoba wam się bardziej? Najświeższy EOAE czy może stary, dobry FWTE?

Wiem, że to może wydawać się dziwne pytanie ponieważ to 3 lata różnicy, ogromne przepaści w budżecie, sławie i możliwościach wokalnych Tarji w obydwoch koncertach. Jednak każdy z nich jest inny i nasycony inna atmosferą. Który wam bardziej odpowiada i uważacie za lepszy? Dlaczego?

Sagittarius

Lubię jednakowo FWTE i EOAE. FWTE ma świetny klimat, a EOAE to piękne widowisko. Nie umiem wybrać.

freak on a leash

Ja, szczerze powiedziawszy mam większy sentyment do FWTE. Widać, że tu Nightwish tworzyła grupa przyjaciół, młodych i takich radosnych ludzi. Wszystko wydawało się takie spontnicze i za razem magiczne! Tarja nie hamowala sie tak jak na EOAE. Zaciemnione miejsce, ograniczona ilosc swiatel, z reguly jednokolorowych i te fajne stroje Tarjii sprawialy oszalamiajace wrazenie!

Jednak w EOAE czuje sie juz to, ze zespol jest slawny, ma kupe kasy, wszystko jest dogłębnie dopracowane i zaplanowane. I Tarja wydaje się bardziej drętwa. Tutaj za to bardzo podoba mi sie setlista.

Touno

Ja wolę From Wishes To Eternity. Pewnie dlatego że to był pierwszy koncert jaki zobaczyłem i generalnie wole te koncerty z przed trasy Once. Oczywiście uważam End Of An Era za naprawdę wspaniały koncert, niesamowite widowisko, rozmach. Ale czegoś mi w nim brakuje (chyba tej magii o której pisała freak on a leash) i to coś sprawia że chętniej sięgam po FWTE. Ogólnie EOAE jest w moim prywatnym rankingu koncertów Nightwish na 3 miejscu. Smile

Queen of Dargaard

Nie cierpie od jakiegoś czasu ich obydwu. Może dlatego, że się to już nie powtórzy i nigdy tego nie zobacze na własne oczy? Nie wiem... Ale poza tym oba są wspaniałe i nie umiem wybrać.

margolcia

Hmm... naprawdę trudne...
W FWTE widać właśnie że grupę tworzyli przyjaciele.
A EOAE Tarja lepiej śpiewała. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, oprócz jednego.
Wogóle nie było czuć, nawet wcale się nie starali jakoś tak się pogodzić na ten czas...

Według mnie remis.

Behemoth_616

A ja kurna do tej pory nie widzialem Once!!!!! Chyba sie potne ;P

Hrabina Gruźlica

Wszyscy macie po trochu racji. Z tym, że na FWTE byli przyjaciele, a na EOAE już tylko wrogowie, że Tarja śpiewała lepiej na EOAE, ale na FWTE było więcej spontaniczności. Nie będę się powtarzać, bo większość faktów już została podana wcześniej. I podobnie, jak moja 'przedmówczyni' Queen of Dargaard, nie umiem się zdecydować. Kocham oba te koncerty Very Happy

Oba są przepiękne na swój sposób, jedynie różnią się tym, że po EOAE płaczę, zawsze....

Child Of Bodom

Nie ma porównania jak dla mnie, FWTE wywarło na mnie o wiele większe wrażenie niż EOAE. Klimat był nieporównywalny, pamiętam jak przeżywałem ten koncert, to było naprawdę coś wielkiego, a to Tapio w Pharaoh, a to Tony w Beauty And The Beast, kapitalne wykonanie Deep Silent Complete, Come Cover Me, ehh cudo.

Katarzyna

End Of An Era obejrzałam parę razy ( nie mam oryginalnego DVD, ale może kiedyś jakoś zdobędę. Np. na urodziny Wink

), a From Wishes To Eternity ( dobrze napisałam? Zawsze mam problemy Very Happy

) z dwa razy może. EOAE jest taki dynamiczny, widowiskowy i Tarja tam cudownie śpiewa, natomiast na FWTE jest tak przyjemnie w zespole, wszyscy są w zgodzie, a Tarja śpiewa na nim operowym głosem ( na ostatnim koncercie Nightwish śpiewała jakoś inaczej, ale wydaję mi się, że lepiej. Cóż się dziwić? Doświadczenie już spore miała ). No i tyle. Może za niedługo obejrzę FWTE uważniej, to coś jeszcze wymodzę Smile

simidiusz

Child Of Bodom

W sobotę na moich urodzinach oglądaliśmy właśnie FWTE, a później EOAE i tak ok 5 zaliczyliśmy zgona, a przez cały czas bardzo głośno leciało menu :D, dopiero po 10 ściszyłem, a później jak się obudziliśmy to normalnie oglądneliśmy.

Katarzyna

Ostatnio obejrzałam FWTE i to jeszcze nie całe. Nie wiem czemu, ale ten koncert niezbyt mi się podoba. Najbardziej podobają mi się koncerty z 2003 roku. Tarja ma śliczne ubrania i radośnie wygląda. EOAE lubię. W każdym bądź razie wydaję mi się lepszy niż FWTE. Wiem, że ten ma klimat, ale EOAE jest rozbudowany. Ech, sama nie wiem. Dzielę po równo.

Centaur039

Dla mnie w nich "panuje klimat zimowy i letnii".
Czyli pierwszy FWTE jest taki bo Tarja smiga w kozuchu Smile

Zas End Of An Era to juz letni klimat.
Jesli chodzi o ubiory.
Poza tym nie ma tu lepszych czy gorszych.
Choc z drugiej strony, to jednak An Era jest bardziej mocniej rutynowy od pierwszego.
Wiadomo, ze Oni sie dopiero rozkrecali... potem w miare czasu i nast. koncertow, tras... unowoczesniali np. efektami pirotechnicznymi.
Tak to odbieram Cool

Pozdro.

Hrabina Gruźlica

czestmir

Dla mnie FWTE był obłędny - oglądałem go sam nie wiem ile razy. Efekty pirotechniczne też mi sie super podobały - to byl dla mnie niesamowity koncert. A potem obejrzałem EOAE. No i mimo, że to było już po rozstaniu z Tarją (wiedziałem, że po tym koncercie nastapił koniec) to jednak EOAE wymiata. Tu już jest pełen profesjonalizm zarówno w występie jak i efektach. FWTE to dla mnie teraz ubogi kuzyn EOAE, które obejrzałem bez przesady z kilkadziesiąt razy.

Manowar

Dla mnie lepszy jest EOAE. Lepsze kawałki, lepsze efekty, większa scena, dużo ludzi, ładniej Jukka wygląda świetnie gra (mój idol). Poza tym na FWTE gra Sami Vanska za którym ekchm, nie przepadam.

Zibi

Edit:

Dymuś

Na jednym ani na drugim nie byłam, ale bardziej podobał mi się End Of An Era, ponieważ były śpiewane kawałki z płyty Once, którą najbardziej lubię ze wszystkich płyt. A i jeszcze jak oglądałam koncertówkę, to nawet się poryczałam na Sleeping Sun i Wish I Had An Angel.

Zibi

Edit: