End Of An Era czy From Wishes To Eternity?

Katarzyna

Miałam już dość dawno skomentować, ale zapomniałam Wink

Wiem, że już dużo osób chyba o tym pisało, ale moja taka sama opinia mam nadzieję, że będzie mile widziana Wink

Ostatnio słuchałam sobie trochę piosenek z From Wishes To Eternity i stwierdziłam, że Tarja tam śpiewała dojżalej (że to tak ujmę), sztywniej i jakoś tak hm... poważniej. Natomiast End Of An Era jej głos wydaję mi się bardziej luzacki, ale też operowy, więc jakoś się dziwnie porównuje. Na obu koncertach podoba mi się sopran Tarji, a jeśli chodzi o widowisko to oczywiście EOAE. FWTE jest bardziej klimatyczny, ale nie przepadam za nim :D

Child Of Bodom

A ja mam inne zdanie, mimo tego, że koncert na End Of An Era był wielką produkcją, to ustępuje świetnemu występowi na FWTE. A mianowicie Tarja tam o wiele lepiej śpiewała (ahh to Deep Silent Complete), klimat był bardzo pozytywny, ta gra świateł, coś pięknego. Pamiętam, że oczu nie mogłem oderwać od komputera jak go oglądałem. Zaś co do EOAE to podobało mi się, ale nie wywarł na mnie ten koncert aż tak dużego wrażenia po prostu.

Katarzyna

Tak, FWTE dużo ludzi przyciągało. Ten koncert miał klimat (no i ma)!

Even

Ciekawa jestem, czy EOAE, byłoby tak... rozchwytywane, gdyby nie było ostatnim DVD, gdzie ujrzeć możemy Tarję. Jak myślicie?

Katarzyna

Nie sądze. Ludzie mówiliby, że będzie jeszcze parę innych DVD i nie ma co się zachwycać Wink

=Paula=

Ja bym tą płytę kupiła ze względu na to, że byłaby ostatnim DVD z Tarją owszem będą następne DVD ale na pewno nie będą takie same, dwa inne głosy, to chyba inna zabawa nie? No ale nie o tym tu idzie pisać.
EOAE czy FWTE dobre pytanie, ja mam obie z netu/a (nie wiem) i nie są najlepszej jakości, ale słychać co się dzieje.
Oba koncerty obejrzałam dzisiaj chyba po raz setny, no i tak:
FWTE rzeczywiście widać, że się w zespole dobrze układa no i jakiś kontakt z publicznością był plus za to, bo w EOAE tego nie widać ja bym mogła porównywać pewnie bez końca
Tak więc ja tu mam tyle do gadania co…, właśnie chociaż wolała bym kolejno, oddzielnie każdą piosenką opisywać zarówno pod względem wokalnym jak i muzycznym
(instrumentalnym)…
Tak więc podsumowując to co napisałam (czyli chyba nic) obie płytki warte obejrzenia. Ja wolę EOAE ze względu na bas który ładnie i wyraźnie słychać.

Katarzyna

Ja tam nie widzę, żeby Tarja miała inny kontakt z publicznością niż na EOAE Wink

Jak dla mnie jest tak samo... w ogóle to jakoś nigdy specjalnie taka nie była, żeby dać im coś zaśpiewać jakiś fragment albo coś Wink

Siren

@Katarzyna też to zauważyłam ale mnie nie przeszkadza, osobiście nie lubię tego, Natomiast co do kontaktu z publicznością to na FWTE w Deep Silent Complete czy Come Cover Me krzyczała "HEY!!!" a na EOAE podczas The Kinslayer coś tam mówiła, że "Hey Hartwall Arena..."

Peter

@ Siren
Wedle słów tych, którzy byli w Hatrwall większość dialogów zespołu z publicznością została wycięta z EOAE, więc tak naprawdę nie wiadomo, jaki kontakt z publicznością miała Tarja, jak i reszta zespołu. No chyba, że dokopiesz się gdzieś w necie do słów uczestników koncertu.

Siren

@Peter postaram się ale przyznam, że koncert jest tak poskładany, że nie widać powycinanych fragmentów. Czyli jednak Tarja miała więcej czasu na zmianę sukni przed Sleeping Sun.

Katarzyna

Ale głupio :/ A ja tam lubię mówienie Tarji. Jak oglądałam Lowlands Festival, to zawsze się cieszyłam, że po The Siren Tarja będzie mówić Mr. Green

Kreuzburg

Wiadomo EOAE jest bardziej dopracowany ale faktycznie pozegnanie po ostatnim kawałku stwarza klimat końca świata! A w FWTE grali na luzie! A w sumie i tu i tu są kawałki za które dałbym się pociąć! Rock ya

:supz:

Hrabina Gruźlica

Siren

@Katarzyna tak pomyślałam. Mówienie fajne aczkolwiek sądzę, że jakieś 90% fanów nie miało by bladego pojęcia o czym oni mówią...

Katarzyna

Ja nie rozumiem, co Tarja mówi, ale według mnie to lepiej wygląda, jakby ktoś z zespołu mówi Wink

Jest tak bardziej... milej, że tak nazwę Wink

Madeline

Dziś mając trochę czasu dla siebie, obejrzałam dwa koncerty pod rząd, żeby znaleźć odpowiedź na to pytanie. I odpowiedź przyszła sama: From Wishes To Eternity to koncert, podczas którego do tej pory przechodzą mnie ciary po plecach Mr. Green

I o to właśnie chodzi. Kocham go bardziej także dlatego, że jest bardziej kameralny, a co za tym idzie panuje super klimat. Fajny klubik, niewielka scena, blisko publika ktora szaleje, paczka przyjaciól, którzy znaleźli swoje miejsce w życiu i kochają to co robią i czadu!.... Czego chcieć więcej? Widać tu także większa pasję grania NW, Tarja też bardziej naturalna, nie boi się pokazać że jest szczęśliwa na scenie (częste wznoszenie oczu do nieba). No i tutaj zagrali moje ukochane kawałki takie jak: She is My Sin, Deep Silent Complete, czy cudną Walking in the Air.... Very Happy

A jeśli chodzi o End of An Era, to to plus za fajne widowisko, stroje Tarji i za Sleeping Sun + Phantom Of The Opera Very Happy

Ale i tak jak dla mnie FWTE wymiata Dancing

Valhalla

Kiedy poraz pierwszy oglądałam FWTE faktycznie przechodziły mnie ciarki, byłam bardzo podniecona faktem, iż jest to pierwszy koncert jaki widzę. Ale denerwuje mnie w pewnych momentach głos Tarji, jakby świerzo skończyła szkołę śpiewu operowego. Za dużo wibruje głosem, co jest dla mnie minusem.

Jednak EOAE jest zdecydowanie lepszy! Wreszcie pokazali klasą, jakiej sa warci! Świetne efekty wizualne, ładne ujęcia i przede wszystkim wspaniałe show [które uwielbiam].

Jednak i w jednym i w drugim są te same cholerne błędy. Nie podoba mi się kiedy coś jest z play-backu! Takie głupie podpieranie się rytmiczne.

Siren

Valhalla

Kurcze, nie zauważyłaś? Szkoda, bo są bardzo widoczne Wink

Na FWTE są głosy chłopca, jej głos i innych gości - wydaje mi się nawet że cały koncert ma pod sobą play-back. Słychać to w np. w Orionie [na początku]

Na EOAE jest cała partia symfoniczna!!!