"Dark Passion Play" - dyskusje o nowej płycie NW

Zibi

Edit

Child Of Bodom

A u mnie nie :], DPP cały czas słucham z takim samym podnieceniem jak było na początku, ani trochę mi się nie znudziła, przy TPATP tak samo mnie ciarki przechodzą jak wcześniej Very Happy

Manowar

Ja też, bez urazy ale MWS podoba mi się mniej niż DPP.

Katarzyna

Coś widzę, że na forum o Tarji robi się coraz więcej fanów Nightwish Wink

Siren

@Katarzyna, zawsze nim byłam i będę, choćby ze względu na Jukke, Erno, Marco czy nawet Tuo, dla tych tekstów, dla tej muzyki...
A tak swoją drogą to polubiłam For The Heart I Once Had Wink

Kreuzburg

@Zibi-Dokładnie mam takie same odczucia! Bo w sumie fajnie jest posłuchać Tarji! Choć Nigthwish i tak słucham choćby ze względu na Marco! Wymiata niesamowicie! Poza tym Aneta robi z siebie pośmiewisko w tych szmatkach swoich Sad

I jeszcze ma wade głosu delikatnie mówiąc Mr. Green

Manowar

czestmir

A ja sobie długo nie zdawałem sprawy, że tym co mnie głównie przekonało do NW i co mnie w NW oczarowało to był wokal Tarji, a muzyka jest na drugim miejscu. Muzycznie takich dobrych zespołów jak NW trochę się znajdzie. Takiego głosu i w ogóle piosenkarki jak Tarja, dla mnie nie ma nigdzie na świecie. Ona była dla mnie magią starego NW.

Hrabina Gruźlica

czestmir

Siren

Gdybym ja miała wybierać między Tarją, a Nightwish'em to... zabawiła bym się w EMO i poszła płakać do kącika, to jest rzeźnia ja nie wiem po prostu czy Tarja czy NW,
inaczej : stary NW napewno Wink

Zibi

Edit

Katarzyna

@Zibi: Manowar Wink

Metalflower

Mam do tej płyty poważne zastrzeżenie nie związane bynajmniej z Anette (no, może. Ale pośrednio).
Tuomas szczyci się tym, że DPP to album niezwykle ciężki i "epicki". A w dodatku jaki urozmaicony! Jest orkiestra symfoniczna (obowiązkowo, obecnie żaden szanujący się zespół nie zabierze się bez tego do nagrywania płyty), są dwa chóry oraz dodatkowe instrumenty (dudy, klawesyn, fińskie kantele, a nawet... szyna kolejowa).

Niestety, zza pięknych dekoracji wyglądają bieda i nieład (jest na to takie ładne określenie - pozłacana nędza).
Poszczególne utwory nie tworzą spójnej całości. Na to można jednak przymknąć oko, "Once" w końcu też nie trzyma się zbytnio kupy.
Najbardziej razi mnie natłok tych wszystkich elementów "epickich", symfonicznych. Nawtykał tego "Maestro" Holopainen gdzie popadnie, nie dbając o zachowanie jakiejś spójności czy równowagi. Jak słyszę te trąby jerychońskie pod koniec MPG to aż mnie skręca. Miało być potężnie i z filmowym rozmachem, a wyszło ciężkostrawnie. W lipcu 2005 r. napisałam na forum NW:

"(...) W przypadku NW słowo "lepiej" jest równoznaczne z "więcej", "efektowniej", "bardziej bombastycznie". Co samo w sobie nie jest niczym złym, ale przypomina mi działania wielu hollywoodzkich reżyserów, którzy stawiają na ilość efektów pirotechnicznych i specjalnych, nie troszcząc się zbytnio np. o grę aktorską. Tuomas nie dał się na "Once" specjalnie wykazać swojej głównej aktorce i co z tego wyszło? (...)"

Nie przeczę, te wszystkie "ulepszenia" czynią DPP atrakcyjną płytą, dobrą do posłuchania na imprezie albo w samochodzie. Ale sprawiają też, że ludzie mają wrażenie, iż obcują z wielką sztuką, a tak nie jest. Z płyt NW najbliższą arcydziełu jest IMO "Century Child" (tam też jest orkiestra, chór i nieoperowy wokal), DPP to jej ubogi (choć wystrojony jak na wesele) kuzyn.

Kreuzburg

@Metalflower - Jestem pod wrażeniem twej oceny DPP Cool

Absolutnie się zgadzam z Twoimi przemyśleniami ! Twoja recenzja powaliła mnie na kolana ! Przy twej pozłacanej czczionce , naprawdę czuję się jak tombakowy nędzarz jeśli chodzi o słowo pisane ! Proces produkcyjny ze się tak wyraże DPP pochłonął niewyobrażalne koszta jak wynika z danych ! A wyszła bieda z nędzą w porównaniu z poprzednimi albumami jeśli chodzi o całość artystyczną ! To świadczy o tym ze Tuomas albo przedobrzył jako artysta albo wykorzystał do swej nowej wizji bezproblemową , bezkonfliktową i uległą nową woklistkę ! Co z tego wyszło ? Ocenią fani na całym świecie ! Ale po tej trasie koncertowej stracą więcej fanów niz sobie są w stanie wyobrazić ! Z dnia na dzień coraz rzadziej słucham DPP ! Sad

Metalflower

Problem z Anette polega na tym, że jej śpiew (już nie wnikając w to czy dobry czy zły, słaby czy mocny) jest zbyt lekki, popowy i radosny i nie pasuje (moim zdaniem) do tej bombastycznej i "epickiej" muzyki.

A co do fanów, to myślę, że więcej ich zyskają niż stracą. Ale niech tam, źle im nie życzę.

Katarzyna

Metalflower, ja się zgadzam. Anette nie potrafi wyrazić takich hm... potężnych emocji swoim głosem, jak to robiła Tarja. Dla mnie to po prostu płyta taka właśnie, żeby sobie jej w samochodzie posłuchać.

Eyou

Co do muzyki do samochodu...
Ja bym nie mogła słuchać Wishmaster'a w wersji Anette...

Even

Czyli co? Podsumowując - "Droga Anetko, śpiewaj sobie nowe piosenki, odwal się od starych, jeśli nie, wracaj do Alyson Avenue" <--- tak to też podsumowała koleżanka o pseudonimie Black Eleanor.

Katarzyna

No, niech se śpiewa nowe piosenki, a starych niech się nie tyka Neutral