Forum Winter Storm Polska Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Storm in Warsaw - wrażenia z koncertu i spotkania

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum Winter Storm Polska Strona Główna -> Koncerty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Peter
Nadworny Tłumacz
Nadworny Tłumacz


Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1928
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:11, 14 Maj 2008 Temat postu:

@ Aune
Czyli byłaś w tej grupce osób stojących na balkonie ?

A co do sesji autografowej, to niestety dostałem na niej zaćmienia Mad Na początku bardzo chciałem mieć plakat zapowiadający koncert, ale kiedy Metalflower użyczyła mi jednego ze swoich zdjęć (bo ja sam miałem tylko wymięty bilet), to zupełnie zapomniałem o tym plakacie i na czas nie zwróciłem uwagi, że kiedy nadeszła moja kolej, to zostało ich jeszcze trochę. Ostatecznie skończyło się na normalnym zdjęciu promocyjnym z podpisem.

Swoją drogą o mało nie doszło do sporej gafy, bo jakaś pomagierka kobiety zajmującej się organizowaniem spotkania w pewnym momencie podeszła do pustego jeszcze wtedy miejsca Tarji z naręczem płyt... 'Dark Passion Play', na co lepiej widać zorientowana 'szefowa' ofuknęła ją 'No przecież ona tam nie śpiewa' Mr. Green Swoją drogą owa szefowa wyglądała jakby czerpała inspirację odnośnie ubioru raczej z Anette Mr. Green


Ostatnio zmieniony przez Peter dnia Śro 10:12, 14 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aune
Her Little Phoenix
Her Little Phoenix


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:22, 14 Maj 2008 Temat postu:

Ta szefowa, to była ta ruda z lokami w takich różowych skarpetach? Taaa, wyglądała... hmmm... egzotycznie. Całe szczęście, że tych płyt nie zapodali, bo byłby straszny obciach. W głowie mi się też nie mieści, że niektórzy mogli przyjść w koszulkach z DPP...

Peter, tak, stałam na balkonie dokładnie nad sceną. Ma to swoje plusy i minusy, ale o tym opowiem niebawem. Muszę skrobnąć dłuższą wypowiedź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
k4jz3r
The Kinslayer
The Kinslayer


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:26, 14 Maj 2008 Temat postu:

No to moja relacja:
W wigilię koncertu w ogóle chyba nie spałem, to z tych emocji. Umówiliśmy się o 7.50 pod galerią krakowską z Child'em i Dymuś. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu był jeszcze Cry_wolf i jego koleżanka. Podróż minęła nam szybko i bez %, choć w obecności znanych nam hitów, jak: 'Chrześcijanin tańczy', 'Nie boję się gdy ciemno jest'.
Na dworcu w Warszawie odebrał nas (Cameloth i Milady z PoW) potem wyruszyliśmy na około całego Pałacu Kultury ażeby odnaleźć Metalflower, Kreuzburga, Madeline i chyba Marcina z tego co dobrze pamiętam. W tym oto składzie poszliśmy najpierw coś zjeść (Pizza Hut) potem do schroniska, gdzie zapisywaliśmy się z 30 minut, bo była nowa kobieta w recepcji i nie wiedziała gdzie klawisz "escape" Wink
Potem pojechaliśmy spóźnieni na forumowe spotkanie na polach Mokotowskich. Po drodze dołączył do nas Zibi, Czestmir wraz z małżonką i koleżanką aha no i Peter (którego spotkaliśmy w schronisku).
Po 'integracji' ruszyliśmy pod stodołę, gdzie spotkaliśmy resztę (Martynika, Sun, Samael, Lady Dragon z chłopakiem, Jaquen, Kaśka_Tarja Katarzyna i jeszcze masa innych ludzi) i wbiliśmy się pod Stodołę w oczekiwaniu na koncert (Chyba z 20 osób)
Co się tyczy supportu było nieźle, chociaż miałem wrażenie, że bawię się tylko ja z Childem (hehe)
No a koncert... Hmmm, cóż tu mówić wszystko napisał Peter, było po prostu cudnie, a Tarja przebierająca się co 2 piosenki, wywołała u mnie palpitację serca (jak w Chorzowie)
Ja tylko czekałem na:
I walk alone, poison (żaspiewany i wyskakany razem z Child'em i Czestmire) phantom of the opera (przemilczę tutaj występ Toniego, którego w ogóle nie było słychać) Passion and the opera (aa-a-aa-a---a-a-a-a-a) To co ONA robi ze swoim głosem, ehh, po prostu cud-miód no i na koniec Fishmaster bez JODŁOWANIA Smile Silvaraaaaaaaa czyste i piękne.
Po koncercie suszyło mnie niesamowicie i gdyby nie to że nam schronisko zamykali o 0.00 poszlibyśme z Czestmire do monopolowego (chyba miał jakieś ciśnienie z tym piwem Wink
Było CUDOWNIE a kto nie był ten niech żałuje!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
POISON IVY
Zaangażowany
Zaangażowany


Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świebodzin/Lubuskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:30, 14 Maj 2008 Temat postu:

Witajcie!
Ja powiem tylko tyle, że Tarja zrobiła w Wawce prawdziwą burzę! Very Happy Mam cudowne wspomnienia, o niebo lepsze niż na Mystic Festival w 2005 z Nightwishem. Nie dość, że atmosfera była nieporównywalna, to jeszcze wizualnie Tarja z wiekiem pięknieje. Wtedy byłam w 1 rzędzie ale wiadomo jak to na imprezach masowych, scena oddalona o parenaście metrów. W Stodole byłam w rzędzie 2 a widziałam Tarjenkę z ok. 2 - 3 metrów, niemalże na wyciągnięcie ręki. To że koncert był niesamowity, nie muszę dodawać bo to oczywiste. Cudowne było to tupanie nóżkami na koniec koncertu co dało efekt grzmotu burzy, widać że zrobiło to na Tarji duże wrażenie. Smile O Empiku nie wspomnę, rozmawiałam z Tarją, powiedziałam żeby szybko tu wracała bo już zaczynamy za nią tęsknić, odpowiedziała że ma nadzieję iż jak najszybciej znów nas odwiedzi, mam z nią fotkę, nacykałam jej z 6, poedpisała mi płytę, plakat promocyjny i plakat który kupiłam na koncercie a który niedługo z tym autografem będzie wisiał u mnie w antyramie. Było poprostu niesamowicie, perfekcyjnie, elegancko i z gracją, czyli tak jak być powinno, ale to chyba nikogo nie dziwi. Pozdrawiam wszystkim i w szczególnośći chciałam podziękować jednemu chlopakowi chyba z tego forum też (sorki że nie pamiętam nicka), który umożliwił mi wciśnięcie się z przodu do Tarji bo miałam taką sytuację, że ledwo tam w ogóle dotarłam a 2h później miałam pociąg - Kiiitos Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
k4jz3r
The Kinslayer
The Kinslayer


Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:50, 14 Maj 2008 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Centaur039
Hell Rider
Hell Rider


Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:25, 14 Maj 2008 Temat postu:

Heyka. Smile
Dalej nie mam weny twórczej z wrażeń koncertowych i tego wszystkiego.
Za godzine jade do pracy na 2 zm.
I w wolnej chwili cos wypoce i napisze wlaśnie w tym poście.
Więc narazie... CDN... Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Metalflower
High Priestess of Rome
High Priestess of Rome


Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 2550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Vinland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:05, 14 Maj 2008 Temat postu:

Tak czytam Wasze sprawozdania i myślę, że to co się działo w Empiku, przeszło wszelkie pojęcie. Ochrona szarpiąca się z ludźmi, jakaś śmieszna baba każąca mówić ludziom do kamery o tym jacy są szczęśliwi (mnie też to spotkało), no i ten tekst facecika prowadzącego: "Tarja ma tylko godzinę". Zabrzmiało to tak jakby ktoś nam robił łaskę.

Na szczęście Turunen zrekompensowała nam to wszystko. Była niesłychanie sympatyczna, wprost biło od niej ciepłem i życzliwością. Na każdy prezent czy kwiatek reagowała tak jakby otrzymała właśnie co najmniej kluczyki od Mercedesa. Coś niesamowitego...

P.S. Moja relacja z koncertu i spotkania będzie niebawem.
P.P.S. Zaraz otworzę osobny (ale zablokowany) temat na linki do wszelkich materiałów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Centaur039
Hell Rider
Hell Rider


Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 720
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:12, 14 Maj 2008 Temat postu:

Ok... czas na mnie.
Na samym początku, chce goraco podziekowac Salpsowi. Za wszystko. Smile
Dzieki stary.
Wiec tak... Wyruszylismy z Tomkiem o godz 10 ze Szczecina. Ciag jazdy rozłożył się na miłej pogawędce o życiu i o dziwo sporo wspolnych znajomych.
Słuchaliśmy sobie we 3-ke razem z Jego corka Alą plyt z Tarja i Dawnym Nightwish.
Jedyne co nas wszystkich denerwowalo, to ta monotonna jazda - przez korki i mijanki, oraz roboty drogowe.
Więc w koncu ok. Godz 17:20 zajechaliśmy na ul. Kruczą.
Tam sie tez pożegnaliśmy i umowiliśmy jak coś, że zobaczymy się przed koncertem. Smile

Nie bawiac sie w szczegoly, dowiedzialem sie od przechodni ze stad do Stodoly to 4 k jazdy.O kurcze :/ Pieprze, nie jade metrem.
Bo go nie znam.
Jade taxuwa.
Za 20 min jazdy byłem już na miejscu.
Wykonalem tez po 2 tel do Metalflower i Kreutza.
Oni sie na tych Polach niezle bawia i ani im w mysli sie zwijac stamtad. Smile
Oki. Czekam wiec. Ale widze tez, ze chyba jest ktu ktos od nas. Smile
I poznalem Kaske_Tarje i Kate (Katarzyna)
Już było lzej i spokojniej, w dalszym oczekiwaniu przed Stodola.
Przed godz. 19, zeszli sie wiec prawie Wszyscy (Kreutz, Metalflower, Child, K4jzer, Cry_Wolf, Peter, Zibi, Aune... dalej już nickow nie pamietam kto jeszcze, a i Patrycja.
O godz.19:00 rozpoczeli wpuszczanie przez barierki.
Ale zanim to zrobili, to nas z 10 razy cofali.

Oki. Weszlismy. Smile Rewizja. Jestesmy na miejscu w srodku. Wspolne pozniej forumowe 2 grupowe zdjecia i czaty pod "grusza" Smile)
Wpuszczaja w koncu o 20. Nareszcie.
Przygotowania techniczne i wystep calej paczki z Dougiem Wimbishem.
Jego riffow z kieliszkiem na basie i zebami już nigdy tego nie zapomne. Respect! Smile
Potem next support. Ogolnie bawilismy sie na Nich swietnie, szczególnie na mocnych brzmieniach, jak to już Konrad podkreslił.
Rozgrzalismy sie troche na Nich podskakujac obok Kreutza, Childa, Cry-a i K4zera.
Pozniej to byłem Ich ochrona żeby za mocno nie "pogowali" Wink Ale było oki.

W koncu odpadlismy wszyscy z wrazenia.
Tarjaaaaa!!!! Ogolny szok, zamet, las rak, wrzawa na calego. Jaki był pierwszy utwor i ostatni, to już pomine, bo było już to wymienione na Forum.
Dla mnie było extra! Jak i dla wszystkich także. Staralem sie robic zdiecia, filmowac, ale ciagle problemy pogujaco-skaczacej naszej 3-ki, troche mi to komplikowalo.
Nemo, Passion the Opera i szczególnie Wishmaster - wykrzyczany z samego poczatku prze ze mnie pierwszego, zpotegowalo podtrzymanie hasla i porzadany efekt akcji Tarji. Odpadlismy na tym wszyscy, blogosc, i niesamowita ekstaza. Smile
Koncert stal sie dzieki nam i glownie Tarji przewodnictwa pogujacej Naszej Bogini,euforia i spelnieniem marzen kazdego fana. Smile
Dalej szczegolow nie będę pisal, bo Peter już to zrobil.
Koncert sie skonczyl 20-pare min. po 23.
Szybko pobieglem po plecak. Dzieki Pani i Siren-ko Tobie za wszystko również. Smile

Za 20 polnoc, dalej pociagnelismy szybko z buta na metro- jechalem nim pierwszy raz w zyciu, i uprawialem "sport" jednoczesnie Smile)
Skok przez zabezpieczenie przejscia. Wink

Ok... W koncu moja decyzja o kierunku jazdy od goscia w metrze, szybka akcja i jedziemy! Smile
Ufff, udalo sie 2 przed polnoca doslownie!
Panowie wszyscy zasneli snem zimowym w akompaniamencie, paru pierdniec, oraz chrapania, a uprzednio - malej scysji z angolem.
Obudzilismy sie o 7:30-8:00.
Kajzer wzial szybki prysznic, dzieki mojemu szamponowi.
I dalej w miasto.
Zaliczylismy z wielkimi bolami duze zapiekanki i powoli ruszlismy do Empiku.
Była godz kolo 10. Prawie nikogo nie ma.
Rozsiadlismy sie przy stolku i czekamy.
Widzac, co sie pozniej zaczelo dziac, zaczalem sie powaznie niepokoic o plakat dla Salpsa corki - Ali.
Wiec, piernicze, dmucham na "zimne".
Mowie tak-dobra jak chcecie to zalegajcie dalej, ja ide stac do kolejki". I poszedlem.

Stanalem wiec, i czekam jeszcze dobre 1h 10'. Miałem dla Tarji Zdiecie z nurkowania z Hiszpani-Cadaques i "artefakt" z którym nurkowalem - zlotym pletwonurkiem, jaki widzieliscie przed Stodola. Wink
Tak wiec spotkalem sie z Tarja i najpierw jej powiedzialem. Smile "Hi Tarja Smile i 've for You a specjali a suprize. Are You diving?"T: "Yes Smile
"
Ok.Smile, Opened plis. "Thys is for me? , yes of course Smile
T : Ooo...nice!!! ,yes, i too dive. Smile
You know? I never dont give thys gift on world from my fans. Smile
Ok.., super, and thys picture too for you. Smile
And my dedication for You Tarja. Smile
T:"Ooohhh..thank youu Smile
More very good diving in future,and good luck!
Thanks Tarja for all!, You are the best !Smile
To były moje ostatnie slowa w tej przecudownej z Nia konwersacji. Smile
Byłem szczesliwy, ze wykonalem zadanie (2 plakaty podpisane oraz 2 ksiazeczki z MWS dla Salpsa. Oraz to , ze moglem jeszcze "przygarnac obok mnie naszych z forum, 3 panie;) Szkoda, ze reszta do mnie nie podeszla, bo jak podszedlem do Tarji było już tak około 15 tylko plakatow.
Ogolnie to lipa:/pod tym wzgledem.
Nie mam z Tarja zdiecia jak to ma K4jzer i inni, ale mam ta niesamowita satysfakcje, ze sie wszystko potoczylo szczesliwie i w milej atmosferze.Smile
A wiec dzieki za mile towarzystwo i do nastepnych spotkan koncertowych. Smile
Pozdrawiam.

Rock ya


Ostatnio zmieniony przez Centaur039 dnia Śro 15:25, 14 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aune
Her Little Phoenix
Her Little Phoenix


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:07, 14 Maj 2008 Temat postu:

To teraz ja napiszę parę słów relacji, ale raczej nie będzie ona dokładna, bo jeszcze mam lekki mętlik w głowie.
Do Wawki przyjechałyśmy po 14.00. Podczas podróży towarzyszyła nam Queen (którą pozdrawiam), a potem jakiś dziadek na dworcu zaproponował nam podwózkę taryfą za 4 dychy. To była kosmiczna przejażdżka starym rozklekotanym polonezem, który odpalał się 5 minut. Żadnych oznaczeń nie miał, więc chciałyśmy wysiąść i szukać normalnej taryfy, ale dziadek zarzekał się, że nie mamy się czego bać, że on od 30 lat jest taksówkarzem, a ponieważ jest na emerytce i ma 600 złotych miesięcznie, to sobie dorabia. Nie bałam się zbytnio, że nas dziadek wywiezie tam gdzie diabeł mówi 'dobranoc' tylko nasuwało się pyatnie czy nas dowiezie gdziekolwiek swym gruchotem... No ale wysadził nas szczęsliwie przy jakiejś galerii na Woli i pojechał szukać kolejnych łosi na tani przejazd. Drugi raz na coś takiego nie pójdę.
W Stodole byłyśmy po 19.00 i ochrona skierowała nas na górę do "lóż" dla vipów zaopatrując nas w granatowe papierowe opaski na przegubach. Loże... hmmm... ponure miejsce. Poszłyśmy na ich sam koniec, czyli nad sceną niemalże. Przed wypadnięciem z balkonu chroniły metalowe druty. Przyszło mi nawet do głowy, że jakby Kesici rozlał wodę na jakieś kable i prąd poszedłby drutami do góry, to z miejsca zrobiłaby się ze mnie pieczeń, zwłaszcza że nieopodal ciągnął się jakiś naprawdę podejrzany potężny kabel. Pod nami za wielkim głosnikiem były dwie konsolety, jedna duża, druga mniejsza. Podpatrzyłyślmy raz jak facet wypełnia fakturę. Krzyknęłam półgłosem, żeby nie brali zbyt dużo, bo Polska to biedny kraj. Chyba jednak gościu nie był z ekipy Tarji i supportu, bo potem się oglądał na nas do góry, a kartkę z fakturą odwrócił na drugą stronę Mr. Green (mam nawet jej zdjęcie, ale trzeba je wyostrzyć i może dowiem się co zawiera).
Z góry dobrze było widać scenę jak i publiczność. DarkSide machała mi z dołu Smile Rozpoznałam transparent i ogólnie byłam pod wrażeniem, że udało się Wam wcisnąć tak blisko sceny. No a jak już namierzyłam tego dziadzia w drugim rzędzie to już w ogóle... Smile
Support był trochę przydługi. Piosenki Martina były całkiem niezłe, ale za bardzo dudniły głośniki przez co od czasu do czasu zatykałam uszy, żeby oszczędzać je na Tarję. W przerwie technicznej między supportem a Tarją, dzięki uprzejmości chłopaka z ochrony zeszłyśmy na dół wyjściem niedostępnym dla fanów. Na końcu korytarza spotkałyśmy Douga i Martina (myślałam, że jest szczuplejszy...), a idąc schodami w dół minęłyśmy się z Cebulą, który oduśmiechnął się półgębkiem na nasze 'hello'. Potem zagrodził nam drogę inny chłopak z ekipy, ale na poczekaniu wymyśliłyśmy, że musimy koniecznie skorzystać z toalety. Poza tym jak zobaczył nasze opaski na przegubach to sam poprowadził nas dalej bardzo eleganckim żółtym korytarzykiem pokazując nam sprzęt i zamknięte drzwi do garderoby, na których wisiała kartka z imieniem i nazwiskiem Tarji. Potem już wyszłyśmy wyjściem na przeciwko szatni.
W sklepie z gadżetami kupiłam singiel Die Alive i Storm Tour Book. Byłyśmy już na piętrze, gdy rozległ się wrzask i Tarja wyszła na scenę. Szybko podbiegłyśmy do naszych miejsc.
Dalej to już mi się wszystko zlewa w jedną całość. Tarja wykonała wszystkie utwóry perfekcyjnie i często się przebierała. Przyjżałam się jej strojom i muszę przyznać, że nie z byle jakich materiałów są wykonane. Było to widać z oświetnelniu z boku. Zdjęcia mi nie wyszły ale zrobiłam kilka filmików. Tarja niestety nie traciła czasu na rozglądanie się na boki, także nie podchwyciłam jej spojrzenia. Za to Doug lukał czasami a najśmieszniejsze było, jak przy którejś z piosenek Maxowi pękł smyczek i musiał udawać, że dalej gra. Na początku improwizował z zepsutym smyczkiem a potem odłożył go i rękami szarpał struny wiolonczeli. Spojrzał wtedy do góry i chyba widział, że się śmiejemy, bo też lekko się uśmiechnął. Miałam ochotę mu wymownie pogrozić palcem.
Kłopoty ze sprzętem i mikrofonami mieli czasami. O ile dobrze pamiętam to na jednej z piosenek (chyba na Nemo) był lekki przester. Poza tym cała jedna skrzynia była nabita mikrofonami, które tylko wymieniali dobierając je pod kolor tarjowych strojów. Przeważnie zajmował się tym Cebulak, który asystował Tarji, gdy tylko kończyła śpiewać piosenkę i leciała się przebrać.
Co do samych piosenek, to najbardziej podobało mi się Wishmaster (rzeczywiście było to Jedyne Słuszne Wykonanie), Nemo (również Jedyne Słuszne) i końcówka Upiora w Operze (najlepszy popis tarjowych umiejętności i niech mi ktoś powie, że ona nie ma operowego głosu, to klątwę rzucę!). Toni jakoś mnie nie zachwycił. Chyba za dużo się nasłuchałam wykonania Phantona w EOAE. Poza tym miał chyba za cicho ustawiony mikrofon, bo miejscami coś słabo go było słychać. No i szkoda, że nie miał rekwizytu w postaci białej maski... Ogólnie jednak jest to bardzo wszechstronny facet. Gra na klawiszach, basie, garach elektrycznych... Tarja ma utalentowaną rodzinę.
Jedyny minus kocertu - był zdecydowanie za krótki. Bisu nie było, Over the Hills nie było, a o Sleeping Sun to mogliśmy faktycznie tylko pomarzyć.
Po koncercie wypiłyśmy piwo za zdrowie Tarji, a moja kumpela zaczęła nucić Calling Grace aż się ludziska oglądali. Potem poznałam jeszcze Arashi i miałyśmy krótką pogawędkę.

Co do spotkania w Empiku, to już wszystko co najważniejsze napisałam wcześniej. Było to niesamowite przeżycie. A Tarja miała takie ciepło w spojrzeniu i życzliwy uścisk dłoni. Wcale nie jest niedostępną divą, która udaje zadowolenie ze spotkania z fanami. Porównując jej zachowanie do tego jakie prezentował Nightwish w Media Markt, które oglądałam na filmikach, ośmielę się nawet wysnuć wniosek, że Nightwish nastawiony był z większym dystansem do ludzi (na zasadzie: łyk piwka, marker w dłoni i jedziemy...!), od czasu do czasu jakieś wymuszone uśmiechy (u Tuo chyba najbardziej). Za to Tarja pokazała w Empiku niesamowitą klasę i jej reakcje były szczere. Boleję nad tym, że nie mam z nią zdjęcia, ale trudno. Może jeszcze będzie kiedyś okazja.

Wróciłam wczoraj przed 16.00, z plecakiem i tubą z plakatami ładując się na wykład. Spóźniłam się tylko 5 minut. Teraz zaczynają się ciężkie chwile z zaliczeniami i innymi gównami. Dobrze, że dziś mam wolne, bo wciąż jestem w tarjo-amoku i nie skupiłabym się na zajęciach. Smutek mnie czasem ogarnia, że już po koncercie...


Ostatnio zmieniony przez Aune dnia Śro 16:21, 14 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dark Rose
Kadotettu Pohjalan Tähti
Kadotettu Pohjalan Tähti


Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 2386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 16:25, 14 Maj 2008 Temat postu:

Moja relacja trochę później bo lecę zakuwać do egzaminu piątkowego, ale... pozdrawiam serdecznie wszystkich z którymi stałam pod Stodołą czekając, aż Tarja do nas wyjdzie! :D Wspaniale mi się z Wami śpiewało "Paljon onnea vaan" czy też to "Poison" Wink
A teraz trochę moich zdjęć:
[link widoczny dla zalogowanych]

I filmiki:
www.youtube.com/taivas1

Wrażenia nieco później Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila
Wyznawca
Wyznawca


Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:32, 14 Maj 2008 Temat postu:

Ojjjj!!! Ja nie mogłam byc!!!!! SadSadSadSadSad Cały poniedziałek mialam takiego doła Sad Kurcze a moze ktos by sie wybral do Hamburga 24 maja na jej koncert jeszcze raz, co? Aaa wlasnie! Mam pytanie, czy nikt moze nie zdobyl podwójnego autografu, który mógłby mi sprzedac???????????? Bo ja chyba cos sobie zrobie! Jeszcze nie moge przebolec ze nie miałam jak byc!!! A z tego co tu kazdy pisze to lepiej byc nie moglo!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madeline
Personal Photographer
Personal Photographer


Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 1271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa/Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:46, 14 Maj 2008 Temat postu:

Dark Rose, fajne zdjęcia, a filmik miodzio!! Ach, to było naprawdę coś pięknego pod Stodołą Smile Super, że nakręciłaś z tego filmik Cool Ja mam z tej przygody kilka fotek. Na razie każdą wolną chwilę poświęcam na segregowanie i obróbkę zdjęć, a jednak mam tego więcej niż się spodziewałam, więc to chwilę potrwa. Piszcie kolejne relacje Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michael
Zaangażowany
Zaangażowany


Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:57, 14 Maj 2008 Temat postu:

@Aune

Miałaś bilet Vip? A czy nie było przypadkiem tak że Vipowie mieli obiad z Tarją ? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aune
Her Little Phoenix
Her Little Phoenix


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:06, 14 Maj 2008 Temat postu:

Nie, miałam zwykły bilet. Z racji niskiego wzorstu i kruchej postury skierowali mnie na balkon. Było tam jeszcze kilka osób a nawet jakaś dziewczyna na wózku. Kręcili się tam jeszcze fotoreporterzy, ochrona i kolesie z zespołu Martina. Co do obiadu... jakbym miała możliwość zjeść z Tarją to bym nieodmówiła Mr. Green Ale mam wrażenie, że takich prawdziwych vipów tam nie było. Za drogi to był interes z tym obiadem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Manowar
True Metal Man
True Metal Man


Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 1510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z czegoś co zwie się życie...

PostWysłany: Śro 17:09, 14 Maj 2008 Temat postu:

Ja czekam na Anioła, żeby się z Nim spotkac. @Mila kupiony autograf nie ma takiej wartości. Cieszę się, że Wam się udało. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michael
Zaangażowany
Zaangażowany


Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:11, 14 Maj 2008 Temat postu:

Myslałem że na balkonie to były miejsca vip bo mieliście krzesła Smile
P.S. Jak był by bilet vip do 500zł to bym się ostro zastanawiał Wink
Warunek: Obiad bez "cebuli " :P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaska_tarja
Paramour of Mephisto
Paramour of Mephisto


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3932
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:16, 14 Maj 2008 Temat postu:

@Michael
Ja miałam okazję zamienić kilka słów z Marcelem i uwierz, że całkiem sympatyczny gość z niego Wink Za zaproszenie na obiad z nim i Tarją nie obraziłam bym się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mila
Wyznawca
Wyznawca


Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 1048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:18, 14 Maj 2008 Temat postu:

Och ja wiem ze nie ma SadSadSadSad Ale wolalabym miec choc w domu jej imie napisane jej wlasna reką niż nic Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michael
Zaangażowany
Zaangażowany


Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:22, 14 Maj 2008 Temat postu:

Hmm ja też bym się nie obraził, ale....
Tak szczerze to ja bym wolał zamiast 1h obiadu porozmawiać twarzą w twarz z Tarją przez 10 minut. Wink Za załatwienie czegoś takiego 1000zl mogę dać.

P.S.... Jak by nie był miły to by go Tarja nie chciała Sad Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aune
Her Little Phoenix
Her Little Phoenix


Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 4175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:24, 14 Maj 2008 Temat postu:

Michael napisał:
Myslałem że na balkonie to były miejsca vip bo mieliście krzesła Smile


Krzesła były, ale na balkonie na końcu sali. Tak na wprost sceny. Zresztą te krzesła, czy raczej fotele, to były jak żywcem wzięte z jakiegoś podrzędnego kina. Były łączone.
Ja miałam krzesło wytrzaśnięte przez ochroniarza, ale i tak na nim nie siedziałam, bo wolałam opierać się o te druty i patrzeć na Tarję, nawet pod groźbą usmażenia w razie nagłego napięcia Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum Winter Storm Polska Strona Główna -> Koncerty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 4 z 34


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin