Co pijacie najchętniej ?

Metalflower

Cytrusowy Redd's Sun to pyszny, orzeźwiający napój i nawet po całej nocy stania w otwartej puszce nie traci smaku.

czestmir

Smaku może nie, ale bąbelki na pewno. Tylko w przypadku takiego "piwa" to w sumie nie ma znacznia Wink

.

Child Of Bodom

Ja ostanio jak byłem u Daraeny spróbowałem Redd'sa jabłkowego no i w ogóle mi nie smakuje, bardzo kiepskie jak na piwo, a jak na oranżadkę to nawet ujdzie. Nic mi nie zastąpi mojego Żywca Razz

A ja ostatnio zakochałem się Mountain Dew, prawie codziennie go pije Very Happy

Viento

Ja lubię Redsa malinowego Smile

Ostatnio spijam aromatyczne czarne herbaty z Five o Clock - Paris i Zapach Marakeszu, ta pierwszy jest z płatkami kwiatów i innymi farfoclami, a ta druga z miętą i innymi farfoclami.

Daraena

Sandra

Kawa. Kawa, kawa, kawa. Z dużą ilością cukru i śmietanki.

Cry_Wolf

Madeline

Eyou

W tym temacie chyba nie pisałam... Nawet jeśli to co z tego

Więc! Jestem nałogową Tymbarkoholiczką!
Taaak. Najbardziej mi smakuje znany na pewno smak jabłko-mięta Smile

Wiąże się z tym nieśmiertelna kolekcja zielonych kapsli z różnymi hasłami...

DarkSide

Redd's? Tymbark? Bleeeeeeeeeeee sam cukier. Ja w ogóle nie rozumiem, jak można pić słodkie rzeczy. Istnieje jeden wyjątek od reguły: herbata z miodem (akacjowy, lipowy generalnie delikatne gatunki) Mr. Green

Miodu jakieś pół płaskiej łyżeczki na duży kubek. I woda. Ostatnio uzależniłam się też od kawy, bez cukru. Zamierzam rzucić.

Violet

Ja najchętniej piję herbatę Earl Grey i kawę bez cukru i śmietanki, z alkoholu - Redds'y i piwo imbirowe.

Angel5

Ostatnimi czasy to najchętniej pijam kawę, bez mleka ale za to z cukrem. Według niektórych powinnam ją odstawić, bo ponoć mi po niej odbija, ale bynajmniej tego nie zauważyłam...

Lokstar Val Hallen

@Angel5
Po kawie raczej nie odbija... Może komuś chodziło o to, że jesteś zbyt pobudzona Wink

Ja wypijam średnio od czterech do siedmiu kaw z mlekiem dziennie... Niektórzy twierdzą, że mnie to wykończy... Inni, że złego diabli nie biorą Gives thy a finger

Madeline

Ja od jakiegoś czasu jestem maniaczką wód mineralnych smakowych Smile

Obecnie jestem na etapie wypijania litrami Nałęczowianki o smaku cytryny i pomarańczy, z bąbelkami. Na ostatnie wiosenne ciepełko idealne, mniam pychota Mr. Green

Dark Rose

Cry_Wolf

A feeee jak można pić te wody dziewczyny masakra jakaś ^^ Jedyna woda mineralna którą lubię to Muszynianka "zielona" Poza tym przyznaję się że jestem kawoholikiem i nie tylko ;] Też czasami zdarza mi się wypić 3 do 5 kaw parzonych z cukrem dziennie i dalej chodzę, więc Maddie to kwestia przyzwyczajenia organizmu do takiego zastrzyku kofeiny Smile

Mila

A ja zainwestowałam ostatnio w blender i teraz często robię sobie różne koktajle owocowe; bananowe, brzoskwiniowe, z kiwi, z mrożonymi owocami, z mlekiem, bez mleka, z kefirem- na co mam tylko ochotę i co akurat znajdę w sklepie:) Mniam^^

A co do wód smakowych, to także nie odmówię^^ Kiedyś najbardziej lubiłam cytrynową i truskawkową.

Raita

Wody smakowe?
Bleeeeee...
Dla mnie woda to woda, żadne domieszki ;D
Najchętniej pijam zieloną herbatę, wodę.
Generalnie jestem fanką herbat ;D Owocowe, ziołowe, mniam
Jeśli kawę to czarną, bez cukru. W czasie sesji dochodzi do 5-6 szklanek dziennie, ale potem przez miesiąc żołądek do siebie dochodzi.

A jeśli chodzi o alkohole, to zależy od humoru i okoliczności Wink

Roland

Odnośnie alkoholu najchętniej dobrą szkocką, czasem dobry koniaczek i znakomite, zimniutkie żywieckie piwko, a poza tym kawa, kawa, kawa, a czasami lampka czerwonego wina. Poza tym chciałbym poruszyć temat o którym wspominał Arcasto w topicu dotyczącym wieku, a mianowicie o piciu dla samego picia i chwalenia się potem swoimi "osiagnięciami", fakt zaliczyłem taki dziwny okres w swoim studenckim życiu (2 i połowa 3 roku), gdzie zdarzało się zapijać jakimś wynalazkami z niekoniecznie najwyższej półki, późniejsze konsekwencje dla mojego zdrowia w sensie ogólnym były takie sobie. Zwyczajnie nie mogąc porzucić picia w ogóle przerzuciłem się na bardziej wyszukane trunki i z racji niedoborów finansowych, pije znacznie mniej. Generalnie doszedłem do wniosku, że alkohol powinien być tylko dodatkiem do dobbrego towarzystwa, a nie odwrotnie jak to niegdyś w moim i moich kumpli z roku wyglądało. No i odwieczne pytanie, dlaczego brać studencka ma taki najdelikatniej mówiąc duży pociąg do alkoholu??? Zastanawiam się najzupełniej poważnie, bo jakoś pomimo dużego doświadczenie studenckiego jeszcze tej tajemnicy, że się tak wyrażę nie "zgłębiłęm".

Ashke

Najlepsze są jednodniowe marchewkowe! To mogę pić 25/8 366 dni w roku. :D
Na drugim miejscu jest woda mineralna, gazowana, niegazowanej jakoś nie lubię. Za wodą ciągnie się herbata, za nią kawa, a dalej to już nic.

ps. Piwo śmierdzi!