Storm in Warsaw - wrażenia z koncertu i spotkania

Michael

Myslałem że na balkonie to były miejsca vip bo mieliście krzesła Smile

P.S. Jak był by bilet vip do 500zł to bym się ostro zastanawiał Wink

Warunek: Obiad bez "cebuli " :P

kaska_tarja

@Michael
Ja miałam okazję zamienić kilka słów z Marcelem i uwierz, że całkiem sympatyczny gość z niego Wink

Za zaproszenie na obiad z nim i Tarją nie obraziłam bym się.

Mila

Och ja wiem ze nie ma Sad

Ale wolalabym miec choc w domu jej imie napisane jej wlasna reką niż nic Sad

Michael

Hmm ja też bym się nie obraził, ale....
Tak szczerze to ja bym wolał zamiast 1h obiadu porozmawiać twarzą w twarz z Tarją przez 10 minut. Wink

Za załatwienie czegoś takiego 1000zl mogę dać.

P.S.... Jak by nie był miły to by go Tarja nie chciała Sad

Aune

Mila

Ja nie wiem czy gdzies kolo tego nie kosztowalby obiad Smile

gdzies czytalam... Dark Rose świetny ten krótki filmik po koncercie... Co ona tam więcej do Was mowila? Komus udało się z nią troszkę dłużej porozmawiac? Jak ja żaluje ze w poniedzialek nie moglam Sad

Kreuzburg

Teraz ja............ Zacznę od tego że będę dusił kazdego z TP za to że mi odłczyli neostradę na 1,5 dnia wtedy gdy byłem po koncercie a wiecie jaki to ból nieziemski Vomit

Więc po wszelkich jak zwykle perturbacjach z naszą piekną żelazna koleją, wylądowałem na Centarnym. Jak sie okazało byłem pierwszy z przyjezdnych tego pięknego ranka dnia pamiętnego 12 maja AD 2008. Spotkałem się z Achtim za godzin kilka nadeszła Metalfower. Po krótkiej przechadzce po Warszawskich ulicach spotkalismy przybywająca z dalekiego Lublina Madeline, jak się okazało pózniej główną fotogaf tychże zawodów, której dziękuję i padam na kolana za fotki zrobione mi z Fińskim Aniołem. W niedalekim odstepie czasowym natrafiliśmy na silną jak zwykle ekipę z Krakowa w sile Childa, Kajzera, Cry Wolfa i Dymuś, Camelotha (jak kogoś pominęłem to bijcie) Udaliśmy się na ostatnia wieczerzę jak to zwą chrześcijanie do pobliskiego KFC, konsumując w kupie pizze średniego gatunku. Po małych także perturbacjach wylądowalismy w Warszawskim Hyde Parku czyli Polach Mokotowskich. Konsumując jako-takie środki wzmacniające nadszedł Czestmir że swoją Tarją i koleżanką Mr. Green

Czas mijał szybko. Stodoła była na wyciągnięcie ręki. Udawszy się tam spotkalismy resztę forumowiczów w osobach Kaśki Tarji, Katarzyny i jeszcze kilku person nie mniej waznych dla istnienia naszego forum. Czas nam mijał na nawijaniu o wszystkim i o niczym, nie wspominając o zrzędzeniu na poziom szwedzkich wokalistek w odniesieniu do współczesnej muzyki Mr. Green

Brama była jak zwykle szturmowana w takich wypadkach, ale padła jednak. We wnętrzu obiektu naszego pożądania panował półmrok, tak jakby za chwile miał nastąpic koniec świata. Support nas wymęczył niesamowicie, choc Martin dał rady niesamowicie. Wreszcie nadeszła godzina "0" Tarja pokazała się w niesamowitym białym płszczyku. Zanotowano wiele omdleń jak podało radio. Mr. Green

Lost Nothern Star wywołał Wiosenną Burze oklasków tak jak każdy następny kawałek a przy Nemo i Wishmasterze to Stodoła zdawała sie odlatywać ze swych już leciwych fundamentów. Przyznam się szczerze że choc twardy jestem to przy Phantomie popłakałem się ze szczęścia. Widziałem omdlałego Childa który runął na posadzkę, powalony pięknym głosem i widokiem boskiej Tarji. Cucony podniósł jednak się po chwili. Duchota i niesamowite przeżycie mnie samego doprowadzało do wspomnianego wiele miesiecy temu zawału. Tarja w gorsecie.... ja sie dziwię że to przeżyłem. Normalnie cudo. Koniec końców Die Alive Było majsterszykiem a pożegnanie z fanami niesamowite. Jako że zdecydowałem sie z ekipa krakowską iść na spoczynek do schroniska, wyścig do owego przyczółku był niesamowity, poprzez pola i łaki. Wszak o 23.59 dotarliśmy do miejsca przeznaczenia Mr. Green

Dzień drugi powitał nas chmurami, choc im bliżej spotkania w Empiku, tym więcej słońca wyglądało zza chmur. W końcu nasza piękna stolica została skąpana w słońcu tego majowego pieknego przedpołudnia. Dotarwszy do Empiku ok. 10 obserwowaliśmy zbierających się fanów Fińskiego Anioła. Kolejka była naprawdę imponująca. Mam fotki z Tarją z czego jestem niezmiernie zadowolony. Nie mogłem jej za wiele powiedzieć bo byłem praktycznie sparalizowany, nie mogłem opanować drżenia głosu i drżenia rąk. Moje Terve i Kiitos jednak chyba zostały dosłysznne Mr. Green

Za duzo wrażeń było bo po wyjściu z Empiku pomylilismy drogę idąc zupełnie w innym kierunku. Ale dotarlismy szczęśliwie do Dworca. Chciałem podziękowac wszystkim za dobrą zabawę, koncert był niesamowity, na długo mi zapadnie w pamięci. Kiiiiiitttoooooossssss. Mogę sie chyba pochwalic fotką....

[link widoczny dla zalogowanych]

Mila

Swietna focia... trudno bylo ją zdobyc? Bo chyba nie kazdy sie dopchał, co? Kurcze i kazdy mogl miec autograf? Czy bylo cos takiego ze w koncu zabrali Tarję zostawiając częśc fanów bez niczego?

Dark Rose

Valhalla

Kreuze, dopiąłes swego, jedno mnie tylko dziwi, że jej z tamtąd nie wziąłeś na barana i nie pobiegłeś z nią do hotelu :D

Mila

Buziak od Tarji............ to jest szczyt marzen! Dobra! Przykladam sie do nauki angielskiego od dzis zeby na nastepny koncert pojechac i z nia pogadac! Mam nadzieje, ze wroci do nas do Polski! I to niedługo! A co jej dalyscie?

kaska_tarja

@Kreuz
Widzę w końcu masz internet Wink

Piękne zdjęcie z Tarjeńką! Ja ja swoje się nie mogę napatrzeć.
Widzę, nie tylko mi łzy leciały podczas Phantoma... Jejciu, nigdy tego nie zapomnę...

Aune

Pokaż swoje zdjęcie Kasiu.

Dark Rose

Mila

Świetne... Kto był taki genialny? I kto zna finski????? Jak to leci po finsku?

Metalflower

Piękny tekst, przeczytała go od razu? Nie zauważyłam bo zbyt byłam zajęta skakaniem dookoła w celu znalezienia dogodnej pozycji do robienia zdjęć.

A tak przy okazji, macie może (pytam Celeste i Dark Rose) te fotki, które robiliśmy sobie z kolesiami z zespołu Martina?

Zibi

Madeline

Dark Rose

A i owszem, mam Wink

Oto ono:

[link widoczny dla zalogowanych]

Decyzja, by kupić koszulkę, była wspólna, bo z początku chciałyśmy, żeby Cel narysowała coś na niej, ale wybrałyśmy opcję z samym tekstem. Zaś owy zredagowała Celeste, ja go tam umieściłam, a na fiński przetłumaczyła nam dziewczyna z forum oficjalnego Tarji, jeszcze w ten sam dzień koncertu... Więc o mały włos, a by się nie udało, bo nie mogłyśmy nikogo chętnego znaleźć Wink

ale jest. Tarja przeczytała, wzruszyła się Smile

A po fińsku to idzie tak:
"Koska musiikkisi on meidän sydämissämme surun ja ilon hetkinä et tule ikina kulkemaan yksin. Puolalaisilta faneilta." Smile

Mila

Bo to jest Tarja... I jej podobno (tak jak napisal w liscie Tuomas) nie obchodzili fani? Bzdura! Niech nikt nie wazy mi się tak mówic o naszej najcudowniejszej
Tarji! Mamy tu przykład!!! Za to ma u mnie kolejny plus a ja mam kolejny powód do podziwu i czczenia Smile