Styl jaki preferujemy

gryzia

Szmateksy to jest to... masz przynajmniej pewność, ze nikt nie ma tego co ty. I wybór duży, a do tego najniższe ceny.

Child Of Bodom

Zgadzam się, niekiedy trafiają się tam takie fajne rzeczy, a na dodatek są bardzo tanie, ale niektórzy mają problemy ze sobą, bo im godność nie pozwala kupować w takich sklepach albo taka moja znajoma powiedziała, że tam nie będzie kupować, bo w tym ubraniu mógł ktoś umrzeć Blue_Light_Colorz_PDT_35

Manowar

HAHAHAHA Child dobiłeś mnie tym Mr. Green

...

Kreuzburg

A to ja wam powiem że kiedyś w szmateksie natknęłem się na 2 dobrej jakosci koszulki Iron Maiden prawie nówki , jakież było moje zdziwienie widząc je na wystawie. Zapłaciłem bagatela 3 zł :supz:

Valhalla

Czasami mozna faktycznie zobaczyć jeden czy dwa fajne ciuchy w lumpeksie. Ale w życiu nie mogłabym się tam ubierać. Chyba, że moja miesięczna wypłata wynosiłaby 800 zł ;/ Czego sobie nie życzę. Mam inne sklepy w których się zaopatruję, jak np. Zara, Orsay, Reserved, H&M Są tam gatunkowo bardzo dobre ubrania. Jestem także zwolenniczką, by kupić raz a porządnie, czyli raz w roku, piękną bluzkę, a nie co wypłatę nowa bluzeczkę, bo taka jest teraz modna, czy też będzie mi pasowała do torebeczki... ;/

Manowar

Rzeczywiście w lumpeksie się czasami trafi coś co kupić warto. Lecz najlepszym sklepem w którym zaopatruję się w ubrania jest: Metal Shop na ul. Grodzkiej i RockMetalShop.pl. Cool

Valhalla

Jesli kupujesz jenasy i czarny t-shirt lub czarna bluze z kapturem, to nie masz za bardzo zróżnicowanego stylu. Jakie ciuchy najczęściej kupujesz w RMS?

k4jz3r

Na Rockmetalshop już nic nie kupię. Zdenerwowali mnie gady (i paru moich znajomych też) kupowałem allprinta (fear of the dark) podałem rozmiary, facet powiedział zebym zamówił XL bedzie dobra. XL ja na pudziana, prosiłem o wymianę, wymienili na L-kę z tym że do paczki kazali dorzucić 10zł za koszty przesyłki. Zapytałem się jak to się dzieje, ze ja wysyłam do nich za 4,50 a oni do mnie muszą za 10. Facet powiedział że pozostałe to koszta 'wymiany'. Także już nigdy u nich nic nie kupię <chyba Wink

>

Child Of Bodom

Ja nie kupuję przez net, bo właśnie nigdy nic nie wiadomo, ani nie można przymierzyć, ani nic. Wolę kupować w normalnych sklepach, ale np. na Grodzkiej Manowar w życiu bym nic nie kupił, tam jest bardzo drogo, wolę na Floriańskiej czy Długiej, ponieważ tam jest większy wybór.

Oczywiście nie kupuję zawsze tam, najbardziej cenię sobie sklepy Carry, mam stamtąd bardzo dużo rzeczy i jestem zadowolony Smile

Zibi

edit:

Kreuzburg

Ja mam tak jak Zibi, mieszkamy w dość małych osadach słowiańskich by jakieś pożądne sklepy były. A do wielkich miast jeżdzę rzadko.

Zibi

edit:

Aune

Dobra, odświeżam temat, to może inni się też ruszą Smile

Styl ubioru - ciuchy w kolorach brązu i zieleni, beże. Spódnice długie, spodni raczej nie noszę. Żadnych dodatków w postaci pierścionków i naszyjników, za to kolczyki zmieniam częściej niż niektórzy skarpety Mr. Green

Styl życia - no taki niezbyt zdrowy, zwłaszcza w roku akademickim. Słabo się wówczas odżywiam, wchrzaniam słodycze na potęgę i dieta taka skutkuje... chudnięciem (!). Z kości na ości jak to mówią. Fastfoodów nie jem, ale jadłospis akademicki składa się głównie z makaronu z jakimiś sosami i kanapek z byle czym na śniadanie i kolację. W domu za to nadrabiam zaległości żywieniowe dzięki mamie i tylko to ratuje mnie przed zdrowotną ruiną po-akademikową Smile

Ruchu mam mało. Głównie tryb siedzący przed komputerem do późnych godzin nocnych, a potem tryb leżący do godzin popołudniowych. W wakacje tak samo. Budzika używam tylko wtedy, gdy muszę koniecznie wstać o przyzwoitej porze żeby się na coś nie spóźnić. Wszelkie postanowienia by zmienić te swoje wszystkie tryby, jak na razie spełzają na niczym.
Styl bycia - przede wszystkim nie szkodzić. I innym i sobie. Zależy mi na tym, żeby nie mieć niepotrzebnych wrogów. Zamiast kłótni wolę już coś przemilczeć, choć to nie zawsze się sprawdza. Kłótnie czasem oczyszczają atmosferę a milczenie tylko nawarstwia pewne sprawy. Ogólnie jednak jestem pokojowo nastawiona, chyba że ktoś mocno mi zalezie za skórę. Bywa, że w złości wpadam w coś w rodzaju szału i lecą wtedy ostre słowa (acz nie wulgaryzmy, których unikam). Czasem mam wrażenie, że siedzą we mnie dwie różne osoby. Z jednej strony potrafię być bardzo krytyczna wobec innych, a w innej sytuacji wprost przeciwnie, macham ręką i jestem wyrozumiała. Od tego, jak traktujemy siebie wiele zależy też, jak traktujemy innych. Ja np. jestem wobec siebie surowa jeżeli chodzi o wykonywanie różnych zadań lub czynności np. sprzątanie, czy wypełnienie jakiejś pracy na praktykach. Włącza mi się wtedy w głowie opcja: "perfekcjonizm" i nie spocznę dopóki nie będę zadowolona z rezultatów swoich działań. Tego samego oczekuję od innych. Taka postawa ma swoje wady i zalety. Czasem można się zapomnieć oceniając kogoś, a przecież nikt nie jest taki sam jak my.

Valhalla

Bardzo lubię styl Cristiny Scabbi z koncertów:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Black Day

ja hm... jestem dzieckiem w ciągłym ruchu, które było zmuszone w dzieciństwie wydorośleć.

jestem wredna, nadwrażliwa i zniszczona przez ludzi. Nieufna i niereformowalna głopota. Jednak jestem pomocna i czuła kiedy trzeba ale bez przesady. Bywa że powiem coś zabawnego bo lubię rozśmieszać. Wrażliwość można zobaczyć jedynie kiedy płaczę albo kiedy piszę wiersze bo teraz przybrałam postawe 'trzymam wszystko w sobie i mam was wszystkich w 4 literach' bo już czarna lista ludzi fałszywych u mnie sięga poziomu morza.

ubieram się jak chcę na czarno, bardziej męsko, damsko ze względu na czarne rurki. teraz kupuję coraz bardziej wyróżniające się stroje.

teraz po prostu kształtuje się mój już z deka chory charakter;) Witam w moim świecie

Daraena

Ależ striptiz medialny ;P

Jeżeli chodzi o styl jaki ja preferuję ostatnio są to "firanki" a'la Tarja (no co, Child przeto sobie własną Tarję wychowuje ;P), renesansowe sukieneczki a'la Candice Night... czasem wyjdę w spodniach, ale do tego koniecznie dziwna bluzka z koronkami, rozszerzającymi się rękawami, paskiem w talii. A fryzura - włosy upięte "artystycznie", tzn bez ładu i składu ;P

Aune

A co Ty dziewuszko studiujesz, że tak się pytnę? A może nie studiujesz jeszcze...? Bo byś pasowała na akademię sztuk pięknych z takim stylem. Podobnioż na takim kierunku jest zatrzęsienie oryginalnych ludzi nie z tego świata.
I pomyśleć, że kiedyś się zastanawiałam czy tam nie iść. Na szczęście mój talent rysunkarski przybladł z wiekiem i zarzuciłam myśli o tym kierunku.

Black Day

z tego co mi wiadomo to tak jest na tych kierunkach. Zapodam wam wystawę znajomej mojej siostry z Akademii Sztuk Pięknych -dostała wyróżnienie;):

[link widoczny dla zalogowanych]

[url=http://photos-b.ll.facebook.com/photos-ll-snc1/v2129/136/15/1489297670
/n1489297670_30200241_3708.jpg]z2[/url]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Daraena

@Aune - niestety, w LO jestem dopiero, ale namiętnie uczę się śpiewu operowego ;P poza tym moja skłonność do dziwactw dyktuje mi ów styl

Black Day

Daraena > może zrobisz zdjęcie twoich sukni?