My Dying Bride

Marcin

Kolejny niesamowity brytyjski zespół. Panowie z Bratford wykonują oczywiście doom metal. Gdzieśtam na początku swoich dokonań obcowali z death metalem, teraz (na szczęście) można już o tym zapomnieć. Założony w 1990 roku do tej pory wydał 9 albumów:

As the Flower Withers (1992)
Turn Loose the Swans (1993)
The Angel and the Dark River (1995)
Like Gods of the Sun (1996)
34.788%... Complete (1998)
The Light at the End of the World (1999)
The Dreadful Hours (2001)
Songs of Darkness, Words of Light (2004)
A Line of Deathless Kings (2006)

Pogrubiłem moje najulubieńsze Wink

Mistrzowie klimatycznej muzyki. My Dying Bride stworzyli kilka wiekopomnych arcydzieł, zanurzonych w otchłani przeraźliwej Męki, nieuleczalnego Cierpienia, najdoskonalszego Piękna... Bezradność i zachwyt... te stany nie są obce tym, którzy mieli okazję zetknąć się z twórczością Umierającej Narzeczonej. Jak za pomocą prostych wyrazów i definicji odzwierciedlić desperackie piękno tak dogłębnie wnikające w każdy zakamarek zdruzgotanej duszy? Wiedzą tylko Oni. Ich muzyka jest jak kojąca podróż przez zapomnienie, stłumiony ból, ukrywane pragnienia...

Bogowie klimatycznego grania.

Fantastyczny Opis płyty "The Light At The End Of The World" :

Child Of Bodom

Kiedyś jak smutek mi często towarzyszył przez przypadek natknąłem się na jakimś blogu na ten zespół. Nazwa mnie przyciągnęła niesamowicie i wciągnałem się w tą muzykę. The Angel and the Dark River i Songs of Darkness, Words of Light to moje ulubione płyty, a ulubionym utworem jest For My Fallen Angel. No co tu dużo gadać, ta muzyka potrafi zdołować...

DarkMoonlight

Bardzo ale to bardzo lubię. Zespół wyjątkowy, dołujący niesamowicie, ale właśnie to w nich najpiękniejsze. Najbardziej lubię A Line of Deathless Kings. Album niesamowity, niosący taki ładunek emocjonalny, który rozsadza wszystko umysł i ciało Smile

MDB są naprawdę dobrzy w tym, co robią. Z utęsknieniem czekam na ich najnowsze dzieło, które ma być jeszcze bardziej dołujące. Hehe pytanie: Czy da się bardziej? Wink

Kreuzburg

Jasne że słucham My Dying Bridge, mało tego słucham ich od 1992 roku czyli od "As the Flower Withers" 1 płyta zabiła mnie klimatem i naprzemiennymi kawałkami granymi raz szybko raz wolno, do tego ten wokal Aarona..... Wraz z Paradise Lost otwierał listę moich najlepszych kapel tamtego okresu początku lat 90. Oczywiście wczesne kawałki tak jak "Sear Me" czy "Your River" robiły straszne kuku w głowie podczas doła. Pamiętam miałem w roku 1993 jak byłem w wojsku 2 kasety już MDB, więc katowałem je na okrągło na starym Kasprzaku. Z nowszej odsłony "Mojej zmarłej narzeczonej" na pewno "The Dreadful Hours" jest niesamowitym kawałkiem a także "Vast hoirs" .mógłbym wymieniać nieskończoność ale poprzestanę na tym ze jednak najklimatyczniejszym kawałkiem wciąż pozostaje "The Raven and The Rose" Przynajmniej w ostatnim czasie tak stwierdziłem.

Marcin

Roland

Szkoda, żeby temat o tak zacnym zespole, od którego właściwie zaczynałem jakieś 4 lata temu (wraz z twórczością jeszcze Candlemass i Paradise'ów) słuchać muzyki doom. Piszę bo chciałem zakładać nowy temat i na wszelki wypadek przegrzebał ten dział, patrzę, a tu biedactwo gdzieś na szarym końcu zapomniane. Uwielbiam dobry depresyjny doom/death, wokal, a przede wszystkim genialne teksty Aarona Stainthrope'a. Ludzie słucha to kto tu jeszcze?