Jak poznaliście swój ulubiony zespół ?

margolcia

Amen

A tak w ogóle to też pare zespołów poznałam dzięki mojej przyjaciółce Ance, np:
właśnie Children of Bodom, Therion itd.

Hmm raczej nie poznałam ale polubiłam, bo znać to ich już wcześniej znałam.

Katarzyna

Tak dokładnie, to nie pamiętam. Wiem tylko tyle, że brat słuchał kiedyś Nightwish'a. No i jakoś się złożyło, że parę miesięcy, albo nawet rok, ja zaczęłam słuchać. I tak się już stało, że Nightwish stał się moim ulubionym zespołem. Wpierw słuchałam tylko jednej ściągniętej płyty (Once), a później zaczęłam ściągać dyskografię Very Happy

Teraz Nightwish nie jest moim ulubionym zespołem, odkąd dołączyła do nich ta cała Anette Olzon. Już nie mam swojego ulubionego zespołu. Mam tylko swoją ulubioną wykonawczynię - Tarję Smile

Hrabina Gruźlica

To ja napiszę o Tristanii. Poznałam tę kapelę, jak większość innych dobrych kapel u Simidiusza, ale jak i co - zabijcie mnie, nie pamiętam! Ale Simi pamięta ;p

O już wiem (piszę prosto, jak Simi mi opowiada): Simi katował mnie "Widow's Weeds", ale narzekałam, że to nudy i smęty, bleee. A potem któregoś pięknego dnia przyjechał do mnie ze swoją mp3, i puścił mi [bąka jak zwykle] utwór "Beyond The Veil". Ja -

- szok w kalesonach, nie wiedząc, że to Tristania. Spytałam, dlaczego ja tego jeszcze nie mam. Jak Simi powiedział, że to Tristania, to ja -

+

oł jee.... tak to było z tą Tristanią

Child Of Bodom

A ja Children Of Bodom poznałem 4 lata temu w wakacje. Pamiętam jak na Vivie + od 20 w niedzielę był program z muzyką rockową i metalową i nagle poleciało COB, a mianowicie utwór "Downfall". Nie mogłem oderwać wzroku, tak mi się odrazu spodobało i na drugi dzień zacząłem szukać ich utworów w necie, a na następni dzień kupiłem sobie kasetę "Hatebreeder" i właśnie taki był mój początek z Hate Crew Smile

simidiusz

Hate - słowo, które doskonale oddaje me uczucia do tej kapeli.

Hrabina Gruźlica

simidiusz

Cóż znaczy 1 dobry fragment wśród setek kiepskich hmmmm?? Think

Hrabina Gruźlica

O to ja napiszę o Dimmu, tak, żeby ożywić temat. A było to tak...
Mój Simidiusz - stary black metal - zawsze powtarzał, że słucham pitu pitu, a nie prawdziwej muzyki, czyli blacku. (Żeby nie było, wg. najbardziej true jest Nightwish Wink

) No i nadarzyła się okazja, to wybłagał mnie, żebym obejrzałam chociaż jeden klip. I mi pokazał "Sorgens Kammer del II" Dimmu Borgir. Moja reakcja była taka: "Wooohoo ale ktoś miał jazdy przy tworzeniu tego klipu!" Po za tym to mnie on znudził bardzo i powiedziałam, żeby mnie Simi nie katował jakimiś antychrystami, i w ogóle ten facet śpiewa tak, że go nie rozumiem, co do mnie mówi... Bleee! No ale potem wszystko się zmieniło. Dla żartów chyba dodałam się do przyjaciół Dimmu Borgir na myspace, choć zielonego pojęcia o ich muzyce nie miałam. Miałam w głowie tylko jedną fotkę, na której nie bardzo było wiadomo, czy ja noga, a czyja ręka, bo wszystko w kolcach było... Po jakimś czasie naszło mnie na Satyricona. Zaczęłam sobie ich słuchać, a Simi - bo on mój master jest - powiedział "Łeee tam phi - Satyricon... Posłuchaj sobie Mayhem albo Darkthrone". Szukając ciekawych plików na emulu na ten temat natrafiłam na Black Metal Documentary. Były tam wszystkie wymienione kapele+jeszcze Emperor. Ale to nic - jak usłyszałam Puritanię, jak zobaczyłam Shagratha w spódnicy (no co? Każdy ma jakieś fetysze...) to przeżegnałam się krzyżem świętym, ale odwróconym - żeby nie było! I tak mnie dimmu-filia dopadła. Ogólnie to dopadła mnie mania na black metal, Norwegię i jeszcze parę innych rzeczy/osób.... To tyle Mr. Green

Michael

Mój pierwszy kontakt z Nightwishem nastąpił rok temu wtedy jak mój kolega pożyczył mi album Once: "Fajna muzyka taki metal połączony z operą. Ciekawie brzmi ! "-powiedział. Posłuchałem no i stwierdziłem że jest całkiem przyjemna. Wtedy nie wiedziałem jeszcze że Wokalistka to istny demon. Dowiedziałem się o tym po obejrzeniu teledysku "Wish I had an your Angel". Pierwsze stwierdzenie po obejrzeniu: "Ona jest cudowna" a drugie "Ta muzyka coraz bardziej mi się podoba!" Zacząłem coraz częściej słuchać Once`a. Później doszedł Wishmaster i Oceanborn. Czasami słucham też Century Child. Niestety nie dane mi już zapewne będzie ujrzeć na żywo Nightwisha. Za długo żyłem w nieświadomości co do tego zespołu.

Dymuś

Moja historia jak poznałam mój ulubiony zespół, od którego uwolnić się nie moge. To było w kwietniu tamtego roku, albo i tego? Sama już nawet nie pamiętam (aż wstyd). Pewnego dnia, przyjechała do mnie na wieś kuzynka z kuzynem, poszliśmy do mojego kuzyna, który słucha metalu. Siedzimy u Faji (bo tak na niego mówimy) w pokoju. Faja coś na kompie robi i mówi do mnie "Anka puszcze Ci coś". Puścił teledysk "Nemo". Średnio zwróciłam na niego uwage, bo wiedziałam, że to będzie kolejny ulubiony metalowy zespół jego. Powiedziałam na odpieprz się "Fajne, podoba mi się". Kilka dni później zawitałam znowu u kuzyna (nie pamiętałam już o teledysku Nemo). I patrze Faja znowu ogląda jakieś teledyski i puścił Sleeping Sun z 2005 roku. Wzrok mój zaraz na ekran sie zwrócił, gdy zauważyłam zbroje. Oglądam twardo. teledysk, muzyka była cudna, no i głos Tarji!! Zakochałam się w tej piosence. Później nałogowo zaczęłam słuchać rożnych piosenek Nightwish. Ściągłam cała dyskografie. Jest to mój ulubiony zespół i będzie nim na zawsze. Czy z Tarją czy bez!! Najlepszy! Ale tak samo zaczęła się moja przygoda z metalem. Przez Nightwish słucham metalu. Tak to bym nie wiem czy się za to chapała.