Berlin 25.11.07

Hrabina Gruźlica

Cieszę się, że się cieszycie, chociaż w sumie nikt się ze mną nie cieszył, jak napisałam mega obszerną i szczegółową relację z koncertu DB.
Ma w sobie coś ten występ - Tarja, i w ogóle. Mimo wszystko jednak zadowolona nie jestem, a i nie spodziewałam się tego, co ujrzałam. Kiecki z worków na śmieci, legginsy (których tak podobno nienawidzicie...), najmodniejszy w tym sezonie czerwony pasek (jakie do snobistyczne), ohydne buty (to akurat nigdy Tarji nie wychodziło Wink

), lateksowe rękawice, i zmasakrowana "Passion and the Opera". W ogóle jestem zdegustowana tym, że zaśpiewała kawałki (i wystąpiła w strojach) z ery NW. Jak głosi przysłowie: tonący brzytwy się chwyta... i tym optymistycznym akcentem zakończę mego posta Mr. Green

sun

Cameloth

Mnie tam relacje się podobają i uważam, że na koncercie musiało być zaje*iście.
Bawiąc się na koncercie na pewno nie zwracałbym aż takiej uwagi na stroje, przecież muzyka jest najważniejsza, co do której w tym przypadku nie mam zastrzeżeń Smile

Tarja jednak sobie radzi Smile

czestmir

@Sun. Wielkie dzięki za filmy i relacje. Zajebiście, że mogę znów powspominać ten super koncert, który był jedną z najwspanialszych imprez typu koncerty, mecze, widowiska itp. w moim życiu ( a trochę już kurna żyję Smile

).
@Hrabina. Tarja przynajmniej nie nosi 10 calowych, debilnych kolcy na spodniach, oraz ma normalny makijaż zamiast rozmazanego jogurtu na twarzy. Poza tym nie wiem czy zauważyłaś taki drobny szczegół - to jest forum Tarji, a nie Dimmu cośtam, więc raczej mało kto będzie się zachwycał ich koncertem, a pisać bzdury pod tytułem jak ja Ci zazdroszczę, że byłaś na koncercie DB, (skoro np. dla mnie byłaby to kara ich słuchać) to nie ma sensu. Z drugiej strony nie piszę też pod relacją z Twojego koncertu, że wyglądali dla mnie jak matołki, a darli ryło jak stado dzikich osłów - bo tam nie byłem.
A zresztą... nie chce mi się pisać - dla mnie koncert Tarji w Berlinie to było wielkie przeżycie i na zawsze takim pozostanie i w sumie walą mnie krytyczne opinie innych... którzy tam nie byli.
@Cameloth. Radzi to za mało powiedziane. Tak myślałem przed Berlinem. Teraz twierdzę, ze ona wymiata. Jeśli dalej tak będzie się to wszystko rozwijać to za kilka lat przy NW zostanie większość nastolatek w rajstopkach w piszczele, a Tarja będzie miała armię fanów Smile

Metalflower

Ditto.

Droga Hrabino, Twoja wysilona krytyka nas nie wzrusza. W Berlinie Tarja udowodniła, że choć maleńka ciałem, w istocie jest wielka. I nie wmówisz nikomu że jest inaczej choćbyś stanęła na głowie. Zresztą, jestem pewna, że gdybyś choć przez 5 minut była z nami w Columbia Club, pisałabyś teraz co innego.

Przytruwaj dalej, jeśli nie szkoda Ci klawiatury. Tarja nic na tym nie traci - pieski szczekają, a karawana jedzie dalej.

Child Of Bodom

Ja szczerze zazdroszczę tej atmosfery na tym kocnercie, bo mnie czasem klimat i to z jakimi ludźmi przebywam bardziej mi się udziela niż sam koncert i to jest piękne Very Happy

kaska_tarja

Wierzę, że było zajebiaszczo Smile

Obejrzałam już wszystkie filmiki Sun' (niech Ci Bóg wynagrodzi o dobry człowieku) i nie pozostaje mi nic innego jak powiedzie, że Tarja dalej jest tak boska jak była. Choć podczas Passion and The Opera strój miała conajmniej ciekawy to zaśpiewała genialnie Smile

I dalej sie niesamowicie porusza na scenie Smile

Michael

Katarzyna

Nie mogę nadążyć! Za każdym razem jak wchodzę to jest jedna strona kolejna, a na tej stronie długaśne posty! Kiedy emocje opadną i będę mogła spokojnie poczytać? Mr. Green

Zibi

Edit:

Metalflower

[link widoczny dla zalogowanych]

Hasło do albumu to 12-literowe słowo znajdujące się w adresie naszego forum.

Manowar

Co do video:

Poison - jak tak zobaczyłem z boku to od razu pomyślałem że to Tuo Mr. Green

Ogólnie to bardzo mi się podoba.
Sing for Me - Nie podoba mi się kiecka Tarji ale kawałek w miarę pod koniec już się rozkręca.
Passions & the Opera - Świetny utwór a jak Tarja się rusza... O jak Wam zazdroszczę, ja też bym chciał się gdzieś przejechać na taki koncert.
Our Great Divide - Bardzo ładna piosenka.
Oasis - Normalka drugi Tuo Mr. Green

Bardzo piękna zarazem smutna piosenka.
Calling Grace - Nie przypadł mi do gustu.
Boy & the Ghost - Piękna piosenka bardzo mi się spodobała.

Ogólnie:
Nie wiedziałem że Mike Terrana gra z Tarją. Na płycie też? Tarja nadal jest piękna rusza się pięknie i nadal ma cudny głos.

Incognito

Ach, jakie piękne fotki... Very Happy

@ Manowar, przeczytałam książeczkę od płytki i NIE, ten zespół jest na koncerty, a nagrywali inni ludzie, pojawia się tylko brat Tarji, Tony i panowie gitarzyści Alex i Doug.
Mike od perkusji, Max od wiolonczeli i Maria od klawiszy grają na koncertach, w książeczce o nich ani słóweczka... Very Happy

kaska_tarja

@Metalflower
Piękne zdjęcie Smile

Widać, bardzo blisko stałaś. Ile czasu wcześniej zajęliście miejsca?? :D

A wracając do zdjęć - w kilku już sie zakochałam ^^

Manowar

W ostatnim zdjęciu w czerwonym płaszczyku z albumu Metalflower tak się jej zaświeciły oczy jak potworowi Mr. Green

Cry_Wolf

Super zdjęcia Metalflower, to są własnie uroki koncertów w klubach, gdzie nie ma takiego ścisku, czterometrowej na wysokość sceny itp. Ostatnie zdj. to grupowe strasznie mi się spodobało, może bardziej ten wyraz twarzy Tarji niż cały zespół :D:D

Metalflower

@kaska_tarja: miejsca zajęliśmy zaraz po wejściu do klubu i potem ich broniliśmy przez te kilkadziesiąt minut jakie czekaliśmy na rozpoczęcie koncertu.

Zdjęć proszę w żaden sposób nie rozpowszechniać, nie chcę ich potem znaleźć niepodpisanych na jakiejś rumuńskiej stronie ;)

Katarzyna

Śliczne zdjęcia! Czy mogę je sobie zapisać na dysku na pamiątke? Wink

Mam bardzo dużo zdjęć Tarji. Potem zgrywam je na płytę, żebym miała na bieżąco :D

czestmir

Kurcze, na tym swoim śmiesznym internecie bezprzewodowym nie mogę sobie obejrzeć tych zdjęć, bo otwiera mi się wszystko wieki. Muszę czekać, aż pójdę jutro do pracy. Ale stwierdzam krótko - po tym koncercie mnie normalnie strzeliło. Takiej "amby" na jakimś punkcie dostałem tylko raz w życiu, gdy usłyszałem NW. Teraz NW to pieśń przeszłości, a ja już tylko kombinuję jak jeszcze raz być na koncercie Tarji. Naprawdę nie zdawałem sobie sprawy, że jeszcze jest coś w stanie mnie tak pozytywnie poruszyć. Z jednej strony fajne uczucie - znów człowiek jest pełen pasji, a z drugiej - ja chcę znów na koncert i to jak najszybciej...
P.S. A i jeszcze jedno. Dziewczyny, Sun - dzięki Smile

. Bez Waszego zaangażowania nie byłoby aż tak fajnie.

Metalflower

Nie jesteś sam, ze mną jest identycznie. Nie chcę się wypowiadać za Inco i Suna, ale z nimi chyba też... :)

P.S. Dzięki również! To była praca zespołowa: Czestmir odpowiadał za transport, ochronę i trzeźwą ocenę sytuacji, Iza za doping i wsparcie moralne, Sun za rejestrowanie naszych przygód, Incognito za public relations. Ja zajmowałam się głównie gubieniem rzeczy ;)